- Za mną bardzo ciężki dzień. Od początku etapu było niezwykle nerwowo, co przełożyło się na wysoką prędkość i moc w pierwszej części wyścigu. Na trasie męczyłem się - wiele krętych, wąskich dróg i silny wiatr dały mi się we znaki - stwierdził Majka po piątkowym odcinku Vuelty.
- Na szczęście mogłem liczyć na pomoc kolegów z drużyny - szczególnie Maciek Bodnar i Daniele Benatti pomogli osłonić mnie przed wiatrem i zaoszczędzić nieco sił. Wszyscy przygotowujemy się na ciężkie trzy dni, które rozpoczynają się w sobotę - dodał polski kolarz.
Źródło: rafal-majka.pl