- Marcin będzie dla nas ogromnym wsparciem. Liczymy na jego dobre wyniki w jeździe indywidualnej, ale nie tylko. Jest on kolarzem, który potrafi wyjść na czoło peletonu, nadać wysokie tempo, podgonić ucieczkę, czy też rozprowadzić sprintera. Posiada on też ogromną wiedzę, którą będzie mógł przekazać naszym młodym kolarzom. Znakomicie wie, jak przygotować się do jazdy indywidualnej, jak przeprowadzić rozgrzewkę, jak zadbać o najmniejszy szczegół - mówi Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice.
- Kilkakrotnie miałem okazję pracować z Marcinem w reprezentacji. To z pewnością wyjątkowa osoba, która poznała tę stronę życia, którą wielu kolarzy poznaje dopiero po zakończeniu kariery. Kilka ciężkich lat spędzonych w Wielkiej Brytanii wykształtowało w nim ponadprzeciętnie wysoką etykę pracy, którą chcielibyśmy "zarazić" cały zespół - dodał Wadecki.
Historia 33-letniego Marcina Białobłockiego jest wyjątkowa. Kilka lat temu musiał on przerwać swoją karierę kolarską, wyjeżdżają "za chlebem" do Wielkiej Brytanii. Po pewnym czasie wrócił on do treningów, łącząc pracę zarobkową z jazdą na rowerze. Po kilku sukcesach na amatorskiej scenie, został zauważony przez mniejszą ekipę zawodową i sukcesywnie zmierzał ku profesjonalnemu kolarstwu.
Przełomowym momentem w jego karierze był zeszły sezon, w którym wywalczył tytuł mistrza Polski w jeździe na czas oraz wygrał czasówkę w Tour de Pologne. Pokonał w niej wielu światowych specjalistów w tej konkurencji.
Do innych jego sukcesów należy z pewnością wicemistrzostwo Polski z tego roku (również w jeździe indywidualnej), trzy wygrane etapowe oraz triumf w generalce irlandzkiej etapówki An Post Ras, a także 2.miejsce w Chrono des Nations (2015).
Marcin Białobłocki przebywa aktualnie w Katarze, gdzie reprezentował Polskę w szosowych mistrzostwach świata. Wystąpił w jeździe na czas, w której zajął 14. miejsce. Przed rokiem również jechał w biało-czerwonych barwach, meldując się w Richmond na 9. pozycji. Tę samą lokatę wywalczył w tegorocznych mistrzostwach Europy.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: mam niedosyt, takie sytuacje są niewdzięczne dla bramkarza