[b]Kalendarz Zamana Group jest w tym roku wyjątkowo napięty: maratony Mazovii, cykl na szosie, wyścig 24-godzinny i wreszcie dwie Gwiazdy, Północy i Południa. I jak się okazuje, znalazło się miejsce na jeszcze jedną sportową imprezę - Gorce Champion MTB, organizowaną 1 i 2 lipca.
[/b]
Cezary Zamana, organizator Gorce Champion MTB: Pracy jest rzeczywiście sporo, ale z drugiej strony wszystko kręci się wokół tego, czym zajmuję się przez całe życie. Jazdą na rowerze. Dlatego jeśli widzę nowe sportowe wyzwanie, nie potrafię mu się oprzeć i powiedzieć "nie". To tak jak ze zdobywaniem kolejnych szczytów: mimo że masz już w nogach kilka podjazdów, to ambicja nie pozwala Ci odpuścić i myślisz sobie "jeszcze ten jeden". Tak też było i w tym wypadku.
Gorce Champion MTB to pana następny maraton organizowany w tym roku w Małopolsce.
Jest jeszcze Gwiazda Południa, czyli 4-dniowe ściganie się po dzikich, mało znanych trasach w cieniu legendarnej Babiej Góry. Gorce Champion MTB to z kolei wyzwanie rzucone królowi Gorców, czyli samemu Turbaczowi. Organizowany przeze mnie maraton jako jedyny w Polsce zakłada wjazd i zjazd z tego szczytu. Już samo to jest nie lada wyzwaniem, liczy on 1310 metrów. A jeśli ktoś jeszcze chce powalczyć o dobre miejsce, to będzie musiał się naprawdę postarać.
Właśnie - Gorce Champion MTB to także Otwarte Mistrzostwa Małopolski.
Zgadza się. Maraton jest wpisany do kalendarza Małopolskiego Związku Kolarskiego. Na starcie spodziewamy się polskich i zagranicznych zawodników z licencjami, którzy na pewno nie odpuszczą walki o punkty. Takich wyzwań szukają właśnie zawodowi polscy i zagraniczni kolarze MTB.
Na wszystkich czekają dwie trasy. Najpierw czasówka w Waksmundzie, a później klasyczne ściganie MTB. Za każdym razem celem jest Turbacz?
Tak, chciałem w pełni wykorzystać potencjał, jaki oferuje ta góra. 1 lipca zawodnicy mają do przejechania 12 kilometrów i 700 metrów przewyższeń, by zameldować się na mecie w schronisku pod Turbaczem. To trasa na stałe oznakowana trzema TTT (Turbacz Time Trial). Zimą na przeważającym odcinku wykorzystywana jest jako trasa do narciarstwa biegowego. Na 2 lipca przygotowałem z miejscowymi góralami dwa dystanse. PRO to 68 kilometrów i niebagatelne 2000 metrów przewyższeń ze zjazdem do Obidowej. Stamtąd zawodnicy będą się wspinać
po kolejnej trasie, również zimą przygotowywaną pod narty biegowe. To będzie aż 14-kilometrowy podjazd. Jest jeszcze 1/2 PRO, czyli 47 kilometrów, ze zdobyciem Króla Gorców włącznie, ale już bez smaczków dystansu PRO. Zapewniam, że obie trasy oferują maksimum emocji MTB pod górę, jak i z góry. Gruntownie przetestują wytrzymałość, siłę oraz technikę wspinania się i zjazdów. Rowerzystów i ich sprzęt czeka ciężka przeprawa.
W Gorcach mogą ścigać się także amatorzy?
Oczywiście. Od zawsze stawiam na promocję kolarstwa wśród wszystkich zainteresowanych. Dlatego Gorce Champion MTB to nie tylko PRO i 1/2 PRO, ale także i Fit. Czyli wyznaczona we współpracą z Urzędem Gminy Nowy Targ 25-kilometrowa trasa dla tych, którzy wolą spokojniejszą, mniej wymagającą jazdę. Ale mimo to chcieliby zakosztować atmosfery sportowej rywalizacji i stać się częścią rowerowego maratonu. Dojadą oni pod piękne jezioro Czorsztyn i wrócą wzdłuż Dunajca, czyli najbardziej bystrej rzeki nie tylko na Podhalu.
Czym pana tak skusiły Gorce?
Te góry mają wszystko, czego potrzebuje kolarz MTB. Niełatwe podjazdy, zróżnicowane trasy, zbocza skutecznie wyzwalające adrenalinę podczas zjazdów. Widoki i bliskość dzikiej przyrody, wynagradzające trudy z jazdy. Gorce mają też swoją atmosferę – może przez to, że wciąż pozostają mało odkryte. Ogrom osób co weekend pędzi zakopianką na zatłoczone podhalańskie ścieżki i szlaki, nie wiedząc, jak wielki skarb omijają. A wystarczy zjechać na gminę Nowy Targ, by znaleźć się w rowerowym raju. Zapewniam, że niejeden będzie zaskoczony, ile frajdy, ile tras mają do zaoferowania Gorce. Także w innym wymiarze niż ten sportowy. Drugi dzień Gorce Champion MTB wystartuje w Łopusznej, związanej tak mocno z księdzem Józefem Tischnerem. Z gorczańskich szczytów rozciągają się też piękne widoki na Tatry. Takiej panoramy na Rysy czy Giewont nie znajdzie się nigdzie indziej. Trzeba też przyznać, że nie byłoby gorczańskich zawodów, gdyby nie życzliwość oraz zaangażowanie Urzędu Gminy Nowy Targ. Postawa osób na co dzień reprezentujących gminę na pewno przekonała mnie do tego, by podjąć się tego wyzwania.