IV etap był spokojny, działo się niewiele ciekawego. Dopiero w końcówce peleton przyspieszył i doszło do dwóch kraks. Najpierw około kilometra przed metą upadło kilku kolarzy - wśród nich Maciej Bodnar. Na szczęście Polakowi nie stało się nic poważnego.
Druga kraksa wyglądała dużo groźniej. Około 200 metrów przed metą Peter Sagan uderzył łokciem Marka Cavendisha, a ten przy prędkości około 60 km/h wpadł z impetem w barierki. Jadący za nim kolarz nie miał szans na reakcję i po prostu przejechał po leżącym na jezdni Brytyjczyku.
.@arnaudemare s'impose après une chute de Cavendish / @arnaudemare wins the stage, Cavendish crashed #TDF2017 @vittel pic.twitter.com/93HGr6XETq
— Le Tour de France (@LeTour) 4 lipca 2017
@arnauddemare s'impose nettement devant @petosagan / Clear victory for @arnauddemare ahead of Sagan #TDF2017 pic.twitter.com/8tPNyOZiVD
— Le Tour de France (@LeTour) 4 lipca 2017
Mark Cavendish up and about but bearing wounds of terrifying crash into barriers at full gas pic.twitter.com/s4fcentlVT
— Matt Dickinson (@DickinsonTimes) 4 lipca 2017
- Nie wiedziałem, że jest za mną. Bardzo szybko zbliżał się zza moich pleców, nie było czasu, żeby odbić w lewo [Cavendish jechał z prawej strony - przyp.red.] - mówił tuż po wjechaniu na metę Sagan.
Nic nie wspomniał, że celowo uderzył Cavendisha, a oglądając powtórki z tego zdarzenia, wydaje się, że tak się właśnie stało.
Cavendish długo nie podnosił się z jezdni, zostali wezwani lekarze i wstał dopiero po kilku minutach od kraksy. Nie wiadomo dokładnie, co mu się stało, ale według pierwszych informacji ma złamany obojczyk, co oznacza dla niego koniec Tour de France.
Sagan po wyścigu przyszedł do Cavendisha i miał go przepraszać. Nie wiadomo, czy posypanie głowy popiołem przez Słowaka przyniosło skutek. Nie wiadomo również, czy nie zostanie ukarany za ten incydent.
AKTUALIZACJA: Peter Sagan został wyrzucony z wyścigu decyzją sędziów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesie POLADA na straży prawa (WIDEO)
Dobrze,że Mark wyszedł z życiem z tej kraksy.Masakra...