Do niebezpiecznego zdarzenia doszło podczas jednodniowego wyścigu Giro dell'Emilia, w którym uczestnicy walczą na trasie dookoła Bolonii. Wielkie oczekiwania miał Esteban Chaves, który w ubiegłym roku był najlepszy w tych zawodach.
Tym razem 27-latek nie miał powodów do świętowania, a swój start zakończył w szpitalu. Wszystko przez wypadek na pięć kilometrów przed metą. Na zakręcie, przy dużej prędkości rower Kolumbijczyka stracił przyczepność.
Chaves z bardzo dużą siłą uderzył głową o beton. Wypadł z trasy, a po chwili uderzyło w niego dwóch innych kolarzy. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że gdyby nie profesjonalny kask, to wypadek skończyłby się śmiercią.
Golpazo del Chavito Esteban Chaves. pic.twitter.com/Mhr6tqFMpb
— Jairo Jiménez Fadul (@Jnez_Fadul) 30 września 2017
Kolumbijski kolarz trafił do szpitala, gdzie przejdzie badanie rentgenowskie. Zespół Orica-Scott jednak zapewnia, że wszystko z nim dobrze.