Bohater skandalu w związku wróci do pracy? "To kanalia"

Newspix / Rafał Oleksiewicz/PressFocus / Dariusz Banaszek, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Pruszkowie
Newspix / Rafał Oleksiewicz/PressFocus / Dariusz Banaszek, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Pruszkowie

Główny bohater skandalu obyczajowego w polskim kolarstwie może wkrótce wrócić do pracy. Jeśli prezesem Polskiego Związku Kolarskiego pozostanie Dariusz Banaszek, były trener kadry wróci do struktur już 2 stycznia.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek w Pruszkowie odbędzie się zjazd delegatów Polskiego Związku Kolarskiego. Głównym wydarzeniem obrad będzie wybranie nowego prezesa. Stanie się tak jeśli swoją dymisję złoży obecny szef Dariusz Banaszek. Ten zapowiedział, że dojdzie do tego tylko wtedy, jeśli negatywnie zweryfikują go delegaci.

Według nieoficjalnych informacji obecny prezes, mimo fatalnej atmosfery w związku i trudnej sytuacji wywołanej wybuchem afery obyczajowej, może wciąż liczyć na spore poparcie w środowisku.

Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, pozostanie Banaszka na stanowisku może spowodować, że do pracy w związku wróci główny bohater afery, który miał zastraszać reprezentantki Polski, uprawiać seks z nieletnimi a nawet dopuścić się gwałtu na podopiecznych. Skandal ujrzał światło dzienne po publikacji naszego serwisu.

Były trener kadry jest delegatem na piątkowy zjazd, a jeśli prezesem zostanie nadal Banaszek, to on ma wrócić do pracy w związku już 2 stycznia przyszłego roku.

Nasze informacje potwierdza rozmówca "Super Expressu". Ujawnia on, że człowiek ten bardzo lobbuje w środowisku za kandydaturą obecnego prezesa. - To kanalia, człowiek bez zasad i skrupułów. Mimo tak ohydnych oskarżeń wciąż wręcz zabiega o pozostanie w związku - mówi informator gazety.

- Gdyby były mistrzostwa świata w manipulacji ludźmi, to złoty medal miałby w kieszeni - dodaje anonimowo jedna z osób ze środowiska kolarskiego.

Kandydatami na prezesa PZKol są Artur Szarycz, szef Zachodniopomorskiego Związku Kolarskiego oraz Sebastian Rubin, sekretarz Komisji Rewizyjnej PZKol i kierujący Komisją Masters.

ZOBACZ WIDEO: Polskie sztafety zachwyciły. "To nasza specjalność"

Źródło artykułu: