Sobotni etap Tour de Romandie 2018 ze startem oraz metą w Sionie miał 149 kilometrów i 200 metrów długości. Na trasie było pięć górskich premii. Ze szczytu ostatniego podjazdu do mety pozostawało 27 kilometrów.
Trzy zwycięstwa na górskich premiach odniósł Hugh Carthy (Education First). Trzykrotnie drugi i raz pierwszy był natomiast Thomas De Gendt (Lotto Soudal). Belg awansował w klasyfikacji górskiej z trzeciej pozycji na pierwszą.
Na szczycie podjazdu Les Collons (13,1 km długości, 6,5 procent średniego nachylenia, maksymalnie 12 proc.) najszybciej pojawił się zwycięzca piątkowej jazdy indywidualnej na czas - Egan Bernal. Tuż za Kolumbijczykiem z zespołu Sky jechał Primoz Roglic (LottoNL Jumbo). Do dwóch najlepszych kolarzy klasyfikacji generalnej dołączyli: Richie Porte (BMC), Rui Alberto Faria da Costa (UAE Emirates) oraz Jakob Fuglsang (Astana).
Na zjeździe najskuteczniej zaatakował Fuglsang. Wicemistrz olimpijski z 2016 roku zostawił rywali, gdy do mety pozostawało 16 kilometrów. Duńczyk zachował prowadzenie do końca etapu. Bernal, Roglic i Costa minęli metę 48 sekund po zwycięzcy i rywalizowali o drugą pozycję, a także sekundy bonifikaty. Najszybciej z tej trójki finiszował Słoweniec. Bernal zajął trzecią lokatę.
Były skoczek narciarski powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej nad Kolumbijczykiem z sześciu sekund do ośmiu. Trzeci jest Porte (+0:35). Fuglsang zaliczył awans o 11 miejsc i obecnie zajmuje czwartą lokatę (+1:16). Do końca zmagań pozostał jeden etap.
Na 45. pozycji został sklasyfikowany Paweł Poljański. Polak ukończył sobotnią rywalizację ze stratą dziesięciu minut i czternastu sekund do Fuglsanga. W klasyfikacji generalnej zawodnik zespołu Bora-Hansgrohe jest 55.
ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo w Polsce. Cezary Zamana w WP