Michał Kwiatkowski był jednym z głównych animatorów kolejnego wielkiego sukcesu zespołu Sky - czyli triumfu Gerainta Thomasa w klasyfikacji generalnej Tour de France 2018. Polski kolarz obecnie szykuje się do startu w Tour de Pologne (pisaliśmy o tym TUTAJ >>), ale jednocześnie jest na bieżąco z wiadomościami dotyczącymi jego dyscypliny. Błyskawicznie zareagował na pomysł szefa UCI - Davida Lappartienta - aby wprowadzić przepisy, które uderzyłyby w dominację ekipy "Kwiato" podczas największych wyścigów świata.
Lappartient tuż po TdF udzielił wywiadu szwajcarskiej gazecie "Le Temps". W ostrych słowach skrytykował - nie po raz pierwszy - Team Sky. - Kiedy kibic widzi, jak ośmiu facetów z jednej drużyny jest na czele peletonu i blokuje jakąkolwiek akcję, jakiekolwiek emocje, to przełącza kanał, bo woli obejrzeć nudną telenowelę - powiedział szef UCI. - Piłka jest teraz po naszej stronie, po stronie UCI. Musimy zastanowić się, jak zmienić taką sytuację.
Te słowa skomentował Kwiatkowski. Na Twitterze zamieścił taki wpis:
Sagan dominance = exciting.
— Michał Kwiatkowski (@kwiato) 31 lipca 2018
Quick Step classics dominance = exciting.
BMC ttt dominance = exciting.
Sky grand tours dominance = boring, so let's turn cycling upside down.
"Dominacja Sagana - ekscytująca, dominacja Quick Step podczas wyścigów jednodniowych - ekscytująca, dominacja BMC w jeździe drużynowej na czas - ekscytująca. Dominacja Sky podczas największych, trzytygodniowych wyścigów - nudna" - napisał.
Lappartient nie po raz pierwszy zaatakował Brytyjczyków. Zresztą, nie bez reakcji. Kilka tygodni temu szef Sky Dave Brailsford nazwał szefa UCI "człowiekiem o mentalności burmistrza małego, francuskiego miasteczka" (Lappartient w latach 2008-14 kierował niespełna 8-tysięczną miejscowością Sarzeau - przyp. red.).
Jednym z pomysłów szefa UCI jest wprowadzenie ograniczeń budżetowych. Żaden z teamów nie mógłby przekroczyć wcześniej ustalonej kwoty, którą dysponuje w danym sezonie. Tym samym przewaga finansowa Sky zostałaby ograniczona. Francuzowi nie podoba się również polityka kadrowa. - Dziś mamy sytuację, że w Sky jeżdżą: Christopher Froome, Thomas czy Egan Bernal, czyli kolarze, którzy są w stanie zająć całe podium klasyfikacji generalnej TdF. W interesie kolarstwa jest, aby najlepsi kolarze jeździli w różnych zespołach.
Przy okazji "walki" z dominacją Sky Lappartient przedstawił również inne pomysły, które miałyby zrewolucjonizować kolarstwo: ograniczenie zespołów do sześciu kolarzy, zakaz używania połączenia radiowego z dyrektorami ekip oraz pomiarów mocy, krótsze etapy.
Na słowa najważniejszej - przynajmniej z urzędu - osoby w kolarstwie zareagował również Thomas De Gendt - zawodnik ekipy Lotto Soudal. - Wyłącznie 65-kilometrowe etapy, zakaz obozów treningowych, zakaz kolacji, koniec ze strefą bufetu, tylko dwa bidony na dzień, maksymalnie dwa tysiące kalorii, tylko cztery tarcze, brak hamulców i zakaz jazdy na kole poprzedzającego rywala dłużej niż 20 sekund - napisał w żartobliwym stylu.
Przypomnijmy na koniec, że Kwiatkowski w majowej rozmowie z WP SportoweFakty wyraził się krytycznie wobec działań UCI. Powiedział m.in., że "Międzynarodowa Unia Kolarska ma sporo do poprawienia" (całą rozmowę przeczytasz TUTAJ >>).
ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego