[b]Z Polkowic Szymon Łożyński, WP SportoweFakty
- [/b]
Od razu pierwszą moją myślą było, żeby tę akcję połączyć ze sportową rywalizacją. W każdym sporcie musi być jakiś cel. Dlatego zdecydowaliśmy, że każdy przejechany przez naszych kolarzy kilometr na treningu i wyścigach w 2019 roku, to jeden dolar dla potrzebujących dzieci - powiedział Dariusz Miłek, przewodniczący Rady Nadzorczej CCC S.A.
- Pomaganie dla UNICEF bardzo mnie motywuje. Cieszę się, że mogę pomagać dzieciom, że zaangażowany jest w to sponsor. To świetny pomysł i jestem dumny, że jesteśmy częścią tego przedsięwzięcia - dodał Greg Van Avermaet, lider polskiego zespołu CCC Team.
Czytaj także: Greg Van Avarmaet spełnił marzenie. Odwiedził piłkarską reprezentację Belgii
Akcja charytatywna zakończyła się dużym sukcesem. W 2019 roku kolarze polskiego zespołu wykręcili na wyścigach i zawodach ponad 300 tys. kilometrów, dzięki czemu drużyna na rzecz UNICEF przekazała około miliona 360 tys. złotych.
ZOBACZ WIDEO Doktor Pernitsch nadal pracuje ze skoczkami. "Spełniliśmy wszystkie jego warunki"
Z kolei sama firma CCC w swoich sklepach sprzedawała i sprzedaje błękitne opaski, z których dochód przeznaczony jest na UNICEF. Z tych środków udało się już pomóc 186 tysięcy uczniom i wybudować aż 155 placówek szkolnych i zdrowotnych. Firma CCC i CCC Team z UNICEF będzie także współpracować w dwóch kolejnych latach. Nie ma drugiej w Polsce firmy i drużyny, która aż na tak globalnym poziomie zaangażowała się we współpracę z UNICEF.
Sukces charytatywny to jednak nie jedyne osiągnięcie polskiej drużyny w 2019 roku. Mimo że polski zespół nie miał zbyt wiele czasu na przygotowanie się do pierwszego sezonu w elicie (w sierpniu 2018 roku przejęła licencję od BMC), to już w pierwszym roku startów kilka razy pokazała się z dobrej strony. Patrick Bevin wygrał wyścig w Australii, często na podium etapów był Greg Van Avermaet.
- `Marzyliśmy o tym, żeby dołączyć do najlepszych. Za tym poszła spora odpowiedzialność i stres. Zaczęliśmy dobrze, od triumfu Bevina i to rozbudziło nasze apetyty. Później był triumf Grega i sporo drugich oraz trzecich miejsc. Naszą ekipę budowaliśmy jednak dosyć późno i dopiero drugi rok pokaże na co nas stać. Nie będzie tłumaczenia przed sponsorami, że późno budowaliśmy drużynę - podkreślił Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Team.
- Wiadomo, że ten projekt urodził się z opóźnieniem i tak nie do końca mogliśmy się zorganizować sportowo. Może w tym roku nie było tyle zwycięstw, ile oczekiwaliśmy, ale zrekompensowała nam to między innymi drużyna kobieca - dodał Dariusz Miłek.
I rzeczywiście zespół kobiecy CCC Liv w 2019 roku spisywał się znakomicie. Kolarki tej drużyny odnosiły zwycięstwo za zwycięstwem, a na koniec sezonu mogły cieszyć się z triumfu w kobiecym rankingu World Tour.
- Dużo się nauczyłyśmy. Ten rok był ciężki, ale kolejny zapowiada się jeszcze trudniej. Przede wszystkim zbliżają się igrzyska olimpijskie i poziom sportowy będzie jeszcze wyższy - powiedziała kolarka CCC Liv Agnieszka Skalniak. - Trzeba pracować całą drużyną, na trasie i poza nią tworzyć kolarską rodzinę. Od początku trzeba być nastawionym, że walczymy o zwycięstwo, że mamy liderkę (Marianne Vos - przyp. red.) i pomagamy jej odnieść zwycięstwo - dodała Marta Lach.
Teraz czas, żeby do wielkich sukcesów kobiecej drużyny, dołączył również męski zespół. Są szanse na lepsze wyniki niż w 2019 roku, ponieważ CCC Team poczyniło znaczne postępy przed kolejnym sezonem. Kontrakty z drużyną podpisali między innymi mistrz Europy Matteo Trentin, Czech Jan Hirt oraz Rosjanin Ilnur Zakarin.
- Na nowy sezon poczyniliśmy wzmocnienia kadry i oczekujemy więcej zwycięstw.
Cieszymy się z tego co jest, ale oczywiście liczymy na więcej - zapowiedział Dariusz Miłek.
- Na pewno dalej celujemy w wyścigi klasyczne, zwłaszcza na wiosnę. Do absolutnego lidera Grega dołączył Matteo Trentin. Wierzę, że w tym duecie będą mogli osiągnąć wiele. Oczywiście w całym sezonie najważniejsze będzie Tour de France. Na Tour de Pologne też chcemy wystawić dobry skład - podkreślił Piotr Wadecki.
- Późno dołączyłem do zespołu i nie było łatwo wkomponować się w drużynę. Z tego roku jestem zadowolony, osiągnęliśmy kilka wartościowych wyników. Mamy wiele młodych zawodników, przeprowadziliśmy dobre, mocne transfery. Mamy potencjał, żeby osiągać sukcesy w przyszłości. Jesteśmy w stanie wygrywać wyścigi klasyczne - dodał Greg Van Avermaet.
Czytaj także: złamała rękę i ząb. Letizia Paternoster potrącona przez samochód
W 2020 roku warto również zwrócić uwagę na Szymona Sajnoka. Polska od lat ma świetnego górala (Rafał Majka), czasowca (Maciej Bodnar) i klasykowca (Michał Kwiatkowski). Brakowało jednak sprintera. To niedługo może się jednak zmienić, bowiem ze świetnej strony na Vuelta a Espana 2019 pokazał się Szymon Sajnok, który na ostatnim etapie wyścigu zajął 3. miejsce na sprinterskim finiszu.
- Cieszyłem się, że na ostatnim etapie udało mi się wskoczyć na podium. Wiadomo nie było to jeszcze zwycięstwo, ale fajnie było zająć miejsce koło najlepszych - podkreślił Sajnok, w który w 2020 roku, w barwach CCC Team, może niejednokrotnie zaskoczyć na sprinterskich trasach w World Tourze.