Wyścig UAE Tour został przerwany po pięciu etapach. Wszystko z powodu wykrycia koronawirusa u dwóch pracowników UAE Team Emirates: mechanika i masażysty. Z obawy o zdrowie pozostałych uczestników wyścigu zdecydowano o zawieszeniu rywalizacji i skierowaniu kolarzy i pracowników zespołów na kwarantannę do pięciogwiazdkowego hotelu YAS Island w Abu Zabi.
Wszyscy przeszli niezbędne badania, na których wyniki czekali kilkadziesiąt godzin. Po ich przeprowadzeniu okazało się, że nie wykryto nowych przypadków zarażenia koronawirusem. Głos w tej sprawie zabrał Rafał Majka.
- Ostatnie 48 godzin było dla wszystkich kolarzy i członków ekip niełatwym doświadczeniem. Organizatorzy i władze ZEA musiały podjąć trudne decyzje, które wpłynęły na odwołanie wyścigu i rozpoczęcie badań na obecność wirusa. Poddano nas badaniu w środku nocy i uwierzcie, że to nic miłego, a każdy z nas przeżywał tą całą sytuację na swój sposób. Jako kolarze rywalizujemy ze sobą na trasach różnych wyścigów - przekazał za pośrednictwem Facebooka Majka.
Polski kolarz uspokoił swoich kibiców. - Chciałbym oświadczyć, że Rafał Majka nie jest zakażony koronawirusem - dodał. Już wkrótce brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro wróci do rywalizacji.
Czytaj także:
MŚ w kolarstwie torowym: Mateusz Rudyk zakwalifikował się do półfinału sprintu
MŚ w kolarstwie torowym: makabryczny wypadek Polki. Rywalka przejechała jej po... głowie
[b]ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
[/b]