To był zdecydowanie najdłuższy etap w całym wyścigu - w czwartek kolarze mieli do pokonania aż 227 kilometrów. Zmagania odbywały się na mocno pofałdowanej trasie, co było wyzwaniem dla wszystkich uczestników. Podjazdów było wiele, aczkolwiek żaden z nie był ekstremalnie wymagający.
Ten odcinek sprzyjał uciekinierom. Starali się na tym skorzystać Jan Tratnik, Ryan Mullen, Anthony Turgis czy Alexis Gougeard. Szybko udało im się wypracować przewagę na poziomie siedmiu minut nad grupą główną.
Zaliczka uciekinierów topniała. Dwadzieścia kilometrów przed metą była już bardzo mała. Grono uciekających zmniejszyło się wtedy o Turgisa i Mullena. Następnie jeszcze niektórzy próbowali odskoczyć, ale nie brakowało niepowodzeń.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz przeżuł i połknął kartkę z radami od trenera
Tratnik dwoił się i troił, by utrzymać korzystną dla siebie lokatę. Długo udawało mu się odpierać natarcia przeciwników. Ostatecznie jednak musiał się poddać. Na ostatniej prostej nie miał już szans, żeby uporać się z rywalami.
W końcówce zza pleców Tratnika wyjechali sprinterzy. Rozpoczął się szalony finisz, który padł łupem Niccolo Bonifazio. Włoch cieszył się ze zwycięstwa, a miejsce na podium uzupełnili Ivan Garcia Cortina i Peter Sagan.
Wyniki V etapu:
1. Niccolò Bonifazio (Włochy, Team Total Direct Energie) - 5:18:02
2. Ivan Garcia Cortina (Hiszpania, Bahrain - McLaren)
3. Peter Sagan (Słowenia, Bora - hansgrohe)
Klasyfikacja generalna:
1. Maximillian Schachamnn (Niemcy, BORA - hansgrohe) - 18:39:00
2. Soeren Kragh Andersen - 0:58
3. Felix Grossschartner - 1:01
Czytaj także:
- Kolejny przypadek koronawirusa w kolarstwie. Fernando Gaviria zarażony
- Soren Kragh Andersen najlepszy podczas jazdy na czas
Czy śledzisz informacje dotyczące wyścigu Paryż - Nicea? 
