O zwycięstwie na 164-kilometrowej trasie miała zadecydować ucieczka. Kolarze podczas szesnastego etapu "Wielkiej Pętli" mieli do zgarnięcia aż pięć górskich premii. Na ostatniej z nich, w Villard-de-Lans, znajdowała się meta.
Ucieczka zawiązała się parę minut po starcie. Na górską premię na Cote de Virieu, umiejscowioną 13 kilometrów po starcie, wjechała aż 40-osobowa grupa harcowników. Pierwszy na szczycie był Nans Peters, który zgarnął jeden punkt. Po chwili jednak peleton przyspieszył i obie grupki połączyły się.
U podnóża przedostatniego podjazdu Ekwadorczyk Quentin Pacher miał 40 sekund przewagi nad czwórką najmocniejszych harcowników - Julianem Alaphilippem, Sebastienem Reichenbachem, Richardem Carapazem i Lennardem Kaemną. Jednak na 5 kilometrów do szczytu Montée de Saint-Nizier-du-Moucherotte różnica pomiędzy nim a resztą była już bardzo mała. Kilkaset metrów później Pacher został już dogoniony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 3,5-latka największą fanką Rafała Majki
Na 22 kilometry przed metą, kiedy cała piątka jechała wspólnie na czele, jako pierwszy z grupy odpadł właśnie Quentin Pacher. Wszystko przez atak Richarda Carapaza, którego tempo, jak się później okazało, utrzymał jedynie Lennard Kaemna.
Kaemna skontrował przed samą górską premią, odskakując Ekwadorczykowi. Był tak szybki, że 5 kilometrów przed końcem miał już minutę przewagi nad Carapazem. Tym samym nie dał sobie wyrwać zwycięstwa i jako pierwszy przekroczył linię mety. Drugie miejsce zajął Richard Carapaz, a podium uzupełnił Sebastien Reichenbach.
Liderem klasyfikacji generalnej Tour de France pozostał Primoz Roglic. Słoweniec w "generalce" wyprzedza swojego rodaka Tadeja Pogacara i Kolumbijczyka Rigoberto Urana.
Zobacz też:
Kolarstwo. Tour de France. Świetne wieści - kolarze wolni od koronawirusa
Kolarstwo. Rafał Majka na podium Tirreno-Adriatico 2020. Simon Yates triumfatorem