Śledztwo w sprawie fatalnego upadku Fabio Jakobsena w pierwszej odsłonie Tour de Pologne zostało wszczęte 6 sierpnia bieżącego roku. Kraksa spowodowana przez Dylana Groenewegena miała miejsce dzień wcześniej. Stan Jakobsena był bardzo ciężki. Na szczęście zawodnik przeżył. Obecnie walczy o powrót do pełnej sprawności. Na razie nie wiadomo, czy wróci do ścigania (więcej tutaj >>).
Działania prokuratury są prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania wypadku przez Groenewegena, który doprowadził do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Jakobsena, a ponadto zadał obrażenia sędziemu.
- W wyniku podjętych czynności przez prokuraturę i policję, która prowadzi to śledztwo, ustalono krąg osób pokrzywdzonych. To jest zarówno Fabio Jakobsen, jak i jeden z sędziów wyścigu oraz czterech innych uczestników wyścigu - w tym gronie znaleźli się dwaj Francuzi, Holender i Hiszpan - powiedział nam Waldemar Łubniewski, prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa
Bezpośrednio po wypadku przeprowadzone zostały oględziny miejsca zdarzenia. - Zabezpieczono szereg śladów kryminalistycznych. Następnie policjanci z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej w Katowicach wykonali szczegółowe oględziny z użyciem aparatu tachimetr, który pozwala na precyzyjne zwymiarowanie miejsca wypadku i wykonanie komputerowego szkicu - dodał Łubniewski.
W charakterze świadka przesłuchano sędziego głównego i osoby, które widziały wypadek. Ustalono dane personalne tych, którzy udzielali poszkodowanym pierwszej pomocy. - Zabezpieczyliśmy też dokumentację medyczną związaną z leczeniem pokrzywdzonych w szpitalach. Od przedstawicieli TVP zabezpieczyliśmy protokolarnie zapis z kamer wozu transmisyjnego relacjonującego przebieg wyścigu. Procesowo zostanie to poddane oględzinom. Od pracownika firmy obsługującej wyścig pobraliśmy zdjęcia z kamery pomiarowej z tzw. foto-finiszu - przekazał prokurator.
- Ponadto policjanci zabezpieczyli rowery kolarzy, którzy brali udział w zdarzeniu. Będą one poddawane oględzinom. Od pokrzywdzonych pobraliśmy próbki krwi celem ewentualnych dalszych badań - zdradził.
W dalszym ciągu przesłuchiwani są świadkowie. Część z nich to osoby spoza granic naszego kraju, więc przesłuchania odbywają się na drodze pomocy prawnej. - Oczekujemy na opinię biegłych, którzy ustalają charakter obrażeń ciała, jakich doznali pokrzywdzeni na skutek wypadku - podsumował prokurator Waldemar Łubniewski.
Czytaj także: Kolarstwo. Rafał Majka na podium Tirreno-Adriatico 2020. Simon Yates triumfatorem