Indywidualna jazda na czas na ulicach San Benedetto del Tronto była ostatnim aktem "Wyścigu Dwóch Mórz". Kolarze mieli do pokonania płaską trasę liczącą 10,1 kilometra.
Rafała Majkę czekało bardzo trudne zadanie. Polak nie należy do najlepszych "czasowców", a chciał utrzymać się na podium w klasyfikacji generalnej.
Jednym z pierwszych na starcie był, jak się później okazało, zwycięzca ostatniego etapu - Filippo Ganna. Włoch popisał się niesamowitym czasem i swoją trasę ukończył w mniej niż jedenaście minut (10:42).
Do jego rezultatu starali się nawiązać Victor Campenaerts i Rohan Dennis. Obaj jednak tracili około dwudziestu sekund do lidera.
Z czołowej "10" klasyfikacji generalnej bardzo dobry czas uzyskał Wilco Kelderman (11:29). Holender wskoczył tym samym na czwartą pozycję w "generalce" wyprzedzając Aleksandra Własowa i Fausto Masnadę. Geraint Thomas, który znajdował się tuż za Rafałem Majką w klasyfikacji Tirreno-Adriatico, pokonał trasę bardzo szybko (11:10). Polakowi poszło o wiele gorzej, bo pojechał o 35 sekund wolniej od rywala. Przez to, zawodnik Bora-Hansgrohe stracił drugie miejsce w "generalce" na rzecz Thomasa. Lider tegorocznej edycji Simon Yates ukończył ostatni etap na 18. miejscu i przypieczętował triumf w walce o "Trójząb Posejdona".
Prócz Rafała Majki na trzecim stopniu podium, inny z Polaków Paweł Poljański uplasował się na 50. pozycji w klasyfikacji generalnej. Łukasz Wiśniowski i Szymon Sajnok w związku z pozytywnym testem na obecność koronawirusa u tego pierwszego musieli wycofać się z wyścigu.
Zobacz też:
Kolarstwo. Ryszard Szurkowski się nie poddaje. Jeździł na rowerze stacjonarnym
Kolarstwo. Tour de France. Dominacja Słoweńców. Pogacar przed Rogliciem na 15. etapie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 3,5-latka największą fanką Rafała Majki