Filippo Ganna ruszył na trasę jako przedostatni. Faworyt bukmacherów do zwycięstwa w piątkowej "czasówce" prowadził na punkcie pomiarowym umiejscowionym na czternastym kilometrze z przewagą dwudziestu sekund nad ostatnim na liście startowej - Rohanem Dennisem.
Ganna przejechał 31 kilometrów i 700 metrów w 35 minut i 54 sekundy. Dennis - złoty medalista MŚ 2018 i 2019 - nie utrzymał drugiej pozycji. Ostatecznie nie znalazł się na podium, został sklasyfikowany na piątym miejscu z czasem 36:33.
Srebrny medal zdobył Wout van Aert (36:20). Belg po czternastu kilometrach zajmował szóstą lokatę. Z kolei trzeci czas dnia na mecie uzyskał triumfator sierpniowych mistrzostw Europy (Ganna i van Aert w nich nie uczestniczyli) - Szwajcar Stefan Kueng (36:23). Czwarty wynik miał Geraint Thomas (36:31).
Dwudziestą lokatę zajął Kamil Gradek (38 minut), który w poprzednich mistrzostwach świata znalazł się na 23. miejscu. W 2019 roku na końcu drugiej dziesiątki sklasyfikowano Macieja Bodnara. W Imoli czwarty kolarz MŚ 2016 był 28. (czas 38:31) w gronie 56 zawodników.
W 2019 roku Ganna stanął na trzecim stopniu podium czempionatu po jeździe indywidualnej na czas. W Imoli po raz pierwszy został mistrzem świata na szosie. Na torze zdobył wśród seniorów już cztery złote medale MŚ w konkurencji 4000 metrów na dochodzenie - w lutym 2020 roku po raz trzeci poprawił rekord globu na tym dystansie. Natomiast 14 września 2020 r. 24-letni kolarz wygrał jazdę indywidualną na czas kończącą wyścig Tirreno - Adriatico.
W sobotę odbędą się zmagania kobiet ze startu wspólnego kobiet, a w niedzielę - mężczyzn.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa