Giro d'Italia. Groźny wypadek dwóch kolarzy na finiszu. Przyczynił się do niego helikopter

PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Finisz 4. etapu Giro d'Italia 2020
PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Finisz 4. etapu Giro d'Italia 2020

Na finiszu czwartego etapu Giro d'Italia doszło do groźnej sytuacji, którą spowodował zbyt nisko latający helikopter. Efektem tego był podmuch, który przesunął barierki. Wpadli na nie Luca Wackermann oraz Etienne van Empel.

W tym artykule dowiesz się o:

Obaj kolarze grupy Vini Zabu - Brad - KTM jechali w ogonie stawki czwartego etapu Giro d'Italia. Według świadków zbyt nisko lecący helikopter wywołał podmuch wiatru, przez który fruwać zaczęły barierki. W teorii miały zapewniać bezpieczeństwo kolarzom. Tym razem śmigłowiec włoskiej telewizji RAI przyczynił się do groźnego upadku.

Luca Wackermann i Etienne van Empel zostali uderzeni przez barierki. Do zdarzenia doszło 800 metrów przed metą. Na Twitterze napisał o nim kolarz Brent Bookwalter, który miał sporo szczęścia. Jak sam napisał, lecąca barierka minęła go o kilka centymetrów.

Najbardziej ucierpiał Wackermann. Telewizja RAI podała, że został on odwieziony do szpitala, a jego stan nie pozwoli mu na kontynuowanie wyścigu. Włoch doznał wstrząsu mózgu, ma złamane kości nosową i policzkową.

Z kolei van Empel w mediach społecznościowych poinformował, że oprócz rozcięć na palcach nie stało mu się nic poważnego i powinien kontynuować udział w wyścigu Giro d'Italia.

Czytaj także:
Giro d'Italia: Jonathan Caicedo najszybciej wjechał na Etnę. Szóste miejsce Rafała Majki
Kolarstwo. Greg Van Avermaet kontuzjowany. Liczne obrażenia kolarza CCC Team

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten film podbija internet. 6-latek szaleje na bieżni mechanicznej

Komentarze (0)