Polski Związek Kolarski prosi o 15 tysięcy złotych. "Jest to związane z pożarem"

Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Krzysztof Golwiej
Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Krzysztof Golwiej

Sytuacja finansowa Polskiego Związku Kolarskiego jest tak zła, że prezes Krzysztof Golwiej wysłał do działaczy apel o zebranie finansów. W przeciwnym razie nie uda się wystawić licencji potrzebnych zawodnikom do startów w zawodach.

Kilka dni temu w Strasburgu doszło do groźnego pożaru. Ogień strawił serwerownię firmy OHV, co przełożyło się na problemy wielu polskich (i nie tylko) serwisów internetowych. Niektóre z portali przez kilka dni były niedostępne (więcej przeczytasz TUTAJ >>).

Co ciekawe, pożar w Strasburgu spowodował również problemy Polskiego Związku Kolarskiego. I wcale nie chodzi o stronę internetową związku. Sprawa jest poważniejsza. Okazało się, że w budynku spłonęły serwery Międzynarodowej Federacji Kolaskiej (UCI), które były odpowiedzialne za system wystawiania licencji zawodniczych (nie tylko dla profesjonalistów, ale też dzieci i młodzieży oraz amatorów).

"Obecnie Polski Związek Kolarski nie ma możliwości wystawiania licencji" - napisał w specjalnym liście skierowanym do Regionalnych, Okręgowych Związków Kolarskich, prezes PZKol, Krzysztof Golwiej. O tym dokumencie poinformował Kamil Dziedzic, delegat z Dolnego Śląska.

Zobacz wpis Dziedzica na Twitterze.

Władze polskiego kolarstwa potrzebują 15 tysięcy złotych netto, aby ponownie (własnymi siłami, poza UCI) uruchomić System Informacji Kolarskiej (SInKo). A to jest potrzebne, aby można było wydawać licencje zawodnicze.

"Z uwagi na trudną sytuację ekonomiczną Polski Związek Kolarski nie jest w stanie ponieść ww. kosztów (...) W związku z powyższym zwracam się do Państwa (czyli do regionalnych struktur kolarskich - przyp. red.) o partycypację w kosztach" - zaapelował Golwiej.

Jak to możliwe, że związek sportowy nie ma 15 tysięcy złotych na takie, losowe sytuacje? Przypomnijmy, że jesienią 2017 roku ówczesny minister sportu Witold Bańka wstrzymał finansowanie PZKol-u po aferze seksualnej, o jakiej w WP SportoweFakty opowiedział Piotr Kosmala, wówczas członek zarządu związku (cały wywiad przeczytasz TUTAJ >>).

Od tego momentu, przez ponad trzy lata, ministerstwo nie przywróciło finansowania związkowi. Sytuacja finansowa PZKol-u jest dramatyczna. I nie widać możliwości, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy

Źródło artykułu: