Kilka dni temu w Strasburgu doszło do groźnego pożaru. Ogień strawił serwerownię firmy OHV, co przełożyło się na problemy wielu polskich (i nie tylko) serwisów internetowych. Niektóre z portali przez kilka dni były niedostępne (więcej przeczytasz TUTAJ >>).
Co ciekawe, pożar w Strasburgu spowodował również problemy Polskiego Związku Kolarskiego. I wcale nie chodzi o stronę internetową związku. Sprawa jest poważniejsza. Okazało się, że w budynku spłonęły serwery Międzynarodowej Federacji Kolaskiej (UCI), które były odpowiedzialne za system wystawiania licencji zawodniczych (nie tylko dla profesjonalistów, ale też dzieci i młodzieży oraz amatorów).
"Obecnie Polski Związek Kolarski nie ma możliwości wystawiania licencji" - napisał w specjalnym liście skierowanym do Regionalnych, Okręgowych Związków Kolarskich, prezes PZKol, Krzysztof Golwiej. O tym dokumencie poinformował Kamil Dziedzic, delegat z Dolnego Śląska.
Zobacz wpis Dziedzica na Twitterze.
Skutki pożaru w serwerowni #ovh SBG2 dla niektórych organizacji są wymierne i niosą spore konsekwencje. Jak dla mnie to żałosne że teraz ktoś chce na to pieniądze zamiast wcześniej tworzyć regularne kopie danych. Nie znam szczegółowy na styki @PZKolarski i @UCI_cycling ale słabo pic.twitter.com/XporjSfLZk
— Kamil Dziedzic (@kamileqPL) March 17, 2021
Władze polskiego kolarstwa potrzebują 15 tysięcy złotych netto, aby ponownie (własnymi siłami, poza UCI) uruchomić System Informacji Kolarskiej (SInKo). A to jest potrzebne, aby można było wydawać licencje zawodnicze.
"Z uwagi na trudną sytuację ekonomiczną Polski Związek Kolarski nie jest w stanie ponieść ww. kosztów (...) W związku z powyższym zwracam się do Państwa (czyli do regionalnych struktur kolarskich - przyp. red.) o partycypację w kosztach" - zaapelował Golwiej.
Jak to możliwe, że związek sportowy nie ma 15 tysięcy złotych na takie, losowe sytuacje? Przypomnijmy, że jesienią 2017 roku ówczesny minister sportu Witold Bańka wstrzymał finansowanie PZKol-u po aferze seksualnej, o jakiej w WP SportoweFakty opowiedział Piotr Kosmala, wówczas członek zarządu związku (cały wywiad przeczytasz TUTAJ >>).
Od tego momentu, przez ponad trzy lata, ministerstwo nie przywróciło finansowania związkowi. Sytuacja finansowa PZKol-u jest dramatyczna. I nie widać możliwości, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy