W tym artykule dowiesz się o:
W nadchodzącym Wielkim Tourze Vuelta a Espana tytułu bronić będzie belgijski kolarz z Soudal - Quick Step. Niedawno zgarnął koszulkę mistrza świata w jeździe indywidualnej na czas, a teraz ma wiele do udowodnienia na wielkiej imprezie.
- Jego forma jest wysoka. (...) Jest też bardziej nieprzewidywalnym kolarzem; umie zaskoczyć rywali, dlatego ja stawiam na Remco i będę mu kibicował - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Czesław Lang.
Evenepoel ma duże szanse na końcowy triumf w Vuelcie, ale przed nim trudne zadanie. Szyki pokrzyżować mu zamierzają kolarze, którzy w tym sezonie wygrywali inne Wielkie Toury.
Przeczytaj także: Lang zabrał głos przed Vuelta a Espana
W tym sezonie Duńczyk z Jumbo-Visma okazał się najlepszy w Tour de France. Przy okazji tego Wielkiego Touru ogłosił, że wystartuje w tegorocznej Vuelta a Espana. Dotychczas rywalizował tam jedynie w 2020 roku, kiedy zajął odległe 46. miejsce w klasyfikacji generalnej.
- Wystąpię w kolejnym wyścigu Vuelta a Espana, zobaczymy się na starcie w Barcelonie. Będę w drużynie z Primozem Rogliciem, obaj będziemy liderami - mówił w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "Marca".
Jedna ostatecznie rola Vingegaarda w ekipie nie jest jasna. O tym, kto ostatecznie będzie liderem mają zadecydować sytuacje na trasie. Tym samym może dojść do rywalizacji kolarzy z tego samego zespołu tylko po to, by stać się w niej najważniejszym. To może pomóc 26-latkowi, ale także mu zaszkodzić.
- Cieszę się, że do Hiszpanii przyjedzie Jonas Vingegaard, bo nie lubię takich kolarzy, którzy wybierają sobie tylko jeden wyścig, tak jak Lance Armstrong to robił na przykład. Nie lubię, gdy kolarza oglądamy tylko w jednym wyścigu, a później go już nie ma. Jestem ciekaw, jak sobie poradzi, bo ma szansę na zdobycie dubletu (wygranie Tour de France i Vuelta a Espana w jednym sezonie) - zastanawiał się Lang.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
W poprzednim sezonie Słoweniec został zdetronizowany. To właśnie on wygrywał Vueltę trzy razy z rzędu w latach 2019-21. Ostatnim razem kolarz z Jumbo-Visma miał sporego pecha, bo musiał wycofać się z rywalizacji po upadku na 16. etapie. Teraz przyjeżdża, by ponownie zawładnąć Hiszpanią.
Ostatnie wyniki Roglicia sprawiają, że jest on poważnym kandydatem do końcowego triumfu. W końcu w ostatnim czasie to jego łupem padł wyścig Vuelta a Burgos, a ponadto okazał się najlepszy w Giro d'Italia.
Specjalnie z uwagi na Vueltę słoweński kolarz zdecydował się wycofać z tegorocznego Tour de France. To właśnie odzyskanie tytułu w Hiszpanii było jego jednym z głównych celów na ten sezon.
Portugalczyk będzie jednym z liderów w ekipie UAE Team-Emirates. W tym sezonie nie brakowało udanych występów z jego strony. W końcu mówimy o trzecim kolarzu tegorocznego Giro d'Italia. Ma on za sobą także udany występ w Tour de Pologne.
Rok temu Almeida uplasował się na 5. miejscu. Jednak do samego miejsca na podium stracił ponad dwie minuty. Mimo to jego występ uznawany był za udany, bo w czołowej piątce był także inny kolarz z tej ekipy, a mianowicie Juan Ayuso.
- Czuję się silniejszy, niż w zeszłym roku. Myślę, że Juan również się trochę poprawił, więc wygląda na to, że jesteśmy w naprawdę dobrym miejscu. Już w zeszłym roku Vuelta okazała się dla nas sukcesem. Teraz chcemy osiągnąć w tym wyścigu tyle samo, a może nawet i więcej - mówił 25-latek cytowany przez biuro prasowe swojej ekipy.
Przeczytaj również: Wystąpił na mistrzostwach i zniknął. Trwają poszukiwania