Śląsk Wrocław zrobił pierwszy krok w kierunku mistrzostwa Polski! Legia naciskała, w końcówce przebudził się Robert Johnson, ale gospodarze wytrzymali.
Podopieczni Andreja Urlepa zaczęli mocno. Bez pomyłki grał Aleksander Dziewa, a na obwodzie szalał Travis Trice. Śląsk miał nawet dwucyfrową przewagę.
Legia jednak po swojemu. Nie panikowała i spokojnie grała swoje. W czwartej kwarcie tradycyjnie "włączył się" Johnson (24 punkty, sześć zbiórek i cztery asysty).
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza
Jego skuteczne zagrania i przechwyty dały nadzieję gościom, którzy zmniejszyli straty do dwóch "oczek" (72:74). Wtedy jednak kluczową próbę nerwów wytrzymał Ivan Ramljak. Chorwat wykorzystał dwa rzuty wolne, a Śląsk przypieczętował pierwszy triumf.
Legia miała swoje szanse, jednak musiała pogodzić się z pierwszą porażką w fazie play-off. Dodatkowo staw skokowy podkręcił Grzegorz Kulka, który nie dograł meczu do końca, a dodać należy, że goście zagrali bez kontuzjowanego Adama Kempa.
W Śląsku 22 punkty zdobył Trice, 18 "oczek" (8/10 z gry) dołożył Dziewa, a double-double skompletował Ramljak. - Początek nie ma znaczenia, ważne jest kto wygra ostatni mecz - powiedział po meczu Dziewa w wywiadzie na antenie Polsat Sport.
Drugie spotkanie finałowej serii zaplanowano na czwartek 19 maja (godz. 20:40). Spotkanie ponownie odbędzie się we Wrocławiu, ale tym razem w hali Orbita.
WKS Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 76:72 (27:18, 17:25, 18:14, 14:15)
Śląsk: Travis Trice 22, Aleksander Dziewa 18, Ivan Ramljak 10 (10 zb), Kerem Kanter 8, Łukasz Kolenda 8, Kodi Justice 8, D'Mitrik Trice 2, Szymon Tomczak 0, Michał Gabiński 0, Martins Meiers 0.
Legia: Robert Johnson 24, Raymond Cowels 14, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 10, Łukasz Koszarek 7, Jure Skifić 6, Dariusz Wyka 6, Grzegorz Kulka 3, Grzegorz Kamiński 2, Jakub Sadowski 0.
stan rywalizacji: 1:0 dla WKS-u Śląsk Wrocław
Zobacz także:
"Jedna, wielka kpina i dno PZKosz". Gortat uderzył mocno
Zaskakujące wieści. Paweł Leończyk odchodzi!