Przyspieszyli z budową. Historyczne kontrakty beniaminka

Getty Images / Michael Hickey / Na zdjęciu: Raynere Thornton
Getty Images / Michael Hickey / Na zdjęciu: Raynere Thornton

Po latach starań Rawlplug Sokół Łańcut w końcu zdołał awansować do Energa Basket Ligi. Teraz buduje zespół na swój historyczny sezon w elicie. W składzie pojawili się pierwsi obcokrajowcy.

18 lat na zapleczu Energa Basket Ligi spędziła ekipa Rawlplug Sokół Łańcut. Wiele razy była blisko awansu, ale zawsze czegoś brakowało.

W sezonie 2021/2022 nikt już nie zdołał drużynie prowadzonej przez Dariusza Kaszowskiego stanąć na drodze. Finał Suzuki 1LM koszykarze z Łańcuta wygrali 3:1 w serii z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych. Awans do elity stał się faktem.

Rawlplug Sokół zdołał przejść pozytywnie proces licencyjny, tym samym stał się pełnoprawnym uczestnikiem rozgrywek EBL. Tym samym można było przejść do budowy składu.

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

Pozostali w nim m.in. Marcin Nowakowski, Mateusz Szczypiński czy Przemysław Wrona. Wiadomo było też, że w Łańcucie pojawią się gracze zagraniczni. Nazwiska pierwszych dwóch - oficjalnie - zostały już zaprezentowane. To Amerykanie: rzucający Delano Spencer i silny skrzydłowy Raynere Thornton.

28-letni Spencer już kilka lat wcześniej mógł zadebiutować na parkietach EBL - był blisko gry dla ekipy AZS Koszalin. Wtedy się jednak nie udało. Teraz w Łańcucie wiążą z nim bardzo duże nadzieje. Ma być odpowiedzialny za zdobywanie punktów.

Poprzednie rozgrywki rozpoczął w Ukrainie, ale ze względu na wojnę, którą rozpoczęli tam Rosjanie, musiał szukać nowego pracodawcy. Finalnie wylądował w czeskiej ekipie Sluneta Usti nad Labem, gdzie notował średnio 11,4 punktu, 2,4 zbiórki i 2,1 asysty na mecz.

Thornton z kolei poprzednie rozgrywki spędził w Rumunii, gdzie był ważną częścią czwartej w tabeli ekipy BCM U FC Arges Pitesti. Jego statystyki to 9,9 punktu i 6,2 zbiórki na mecz. Co ciekawe trafiał 43 procent rzutów z dystansu, co było... najlepszym wskaźnikiem w zespole.

Co dalej? Liderem beniaminka EBL będzie doskonale znany z gry na polskich parkietach Lee Moore. 27-letni amerykański rozgrywający w sezonie 2020/21 był gwiazdą MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Wtedy notował średnio 18,1 punktu, 6,2 zbiórki, 6 asyst i 1,8 przechwytu. Z czasów gry w MKS-ie zna go doskonale trener Radosław Soja, który wtedy był asystentem Alessandro Magro, a teraz pomagać będzie Kaszowskiemu. Moore ostatni sezon spędził we włoskiej Bresci, dokąd zabrał go ze sobą Magro.

Trzeba dodać, że tego transferu klub z Łańcuta jeszcze nie potwierdził oficjalnie, ale pozostaje to tylko kwestią czasu.

Zobacz także:
Ruszyło zgrupowanie kadry. Zmian w reprezentacji ciąg dalszy
Zaskoczyli na koniec. Polski klub skompletował skład na nowy sezon!

Źródło artykułu: