WNBA: Zadecydują trzecie mecze

Drugie mecze finałów konferencji w WNBA nie przyniosły decydujących rozstrzygnięć. W obu parach sobotniej nocy triumfowały zespoły, które przegrywały w serii 0:1 i finałową stawkę wyłonią dopiero mecze numer trzy. Ze zdecydowanie większej opresji wyszły zawodniczki Los Angeleles Sparks, które musiały odrabiać straty na wyjeździe, grając na terenie najlepszej drużyny rundy zasadniczej. Do sukcesu ekipę z Hollywood poprowadziła niesamowita Candace Parker.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Niesamowicie interesujący przebieg miało spotkanie w Conseco Fieldhouse w Indianapolis, gdzie Fever gościły obrończynie mistrzowskiego tytułu Detroit Shock. Grające z nożem na gardle gospodynie udźwignęły ciężar spotkania i wygrały ostatecznie różnicą 4 oczek. Duży w tym udział miało ponad 9 tysięcy widzów, którzy zasiedli na trybunach.

Liderką Fever była Tamika Catchings, która doskonale pamięta ostatni taki finał Konferencji Wschodniej, gdy dwa lata temu zerwała ścięgno Achillesa i nie mogła w nim uczestniczyć. Tym razem ze zdrowiem popularnej "Catch" jest wszystko ok, a sama zawodniczka minionej nocy zapisała na swoim koncie 22 punkty, 9 zbiórek, 6 przechwytów i 5 asyst.

- Jest jak jest - mówiła bohaterka meczu. - One właśnie tak grają. Wychodzą na parkiet i walczą, nieważne czy we własnej hali, czy na wyjeździe. Grają niezwykle fizycznie, a Ty musisz być na to gotowy. Musisz to wszystko zaakceptować i się dostosować, żeby wygrać mecz.

Decydujące starcie odbędzie się w niedzielę również w Indianapolis. - Musimy zrobić dokładnie to samo co dzisiaj i będziemy się mogły cieszyć z wielkiego finału - powiedziała Catchings.

Również w Konferencji Zachodniej nie poznaliśmy sobotniej nocy najlepszej drużyny. Na wyżyny swoich umiejętności wspięły się bowiem Los Angeles Sparks, które wygrały w Phoenix z tamtejszymi Mercury, czyli na terenie najlepszej drużyny rundy zasadniczej.

Niekwestionowaną gwiazdą spotkania okazała się Candace Parker, która zagrała kosmiczne spotkanie notując 24 punkty i 18 zbiórek! Parker otrzymała solidne wsparcie od Lisy Leslie (20 punktów) oraz rezerwowej Betty Lennox (17 punktów).

Decydujące spotkanie odbędzie się również w Phoenix. W sezonie zasadniczym Mercury przegrały ze Sparks tylko jedno spotkanie spośród czterech. Było rozgrywane również w Arizonie, jednak wtedy w składzie nie było Diany Taurasi.

Wyniki:

Indiana Fever - Detroit Shock 79:75
(T.Catchings 22, K.Douglas 14, E.Hoffman 13, B.January - D.Nolan 23, S.Zellous 19, T.McWilliams 9, K.Braxton 9)

Stan rywalizacji: 1:1

Phoenix Mercury - Los Angeles Sparks 76:87
(D.Taurasi 25, C.Pondexter 19, T.Smith 14, D.Bonner 6 - C.Parker 24, L.Leslie 20, B.Lennox 17, T.Thompson 11)

Stan rywalizacji: 1:1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×