- Tutaj poziom jest wyższy, a drużyny zdecydowanie bardziej wyrównane, gra się szybciej. Myślę, że każde ligowe spotkanie będzie dla mnie i mojego klubu dużym wyzwaniem. Ja także powoli oswajam się z nową rolą. W Asseco nie byłem graczem, który miałby zdobywać punkty, a tutaj są przekonani, że będą mieć we mnie świetnego strzelca za trzy punkty - powiedział Dylewicz, który ma za sobą 7 spotkań towarzyskich.
- Nawet jak czasami nie idzie, to są spokojne rozmowy o tym, że powinienem poczuć luz psychiczny, nie stresować się. Nareszcie czuję się tak komfortowo, jak obcokrajowiec w polskiej lidze (śmiech). Żałuję, że nie wyjechałem wcześniej - przyznał koszykarz na łamach Przeglądu Sportowego.