Defensywa sposobem na zwycięstwo - relacja z meczu AZS Politechnika - UMKS Kielce

Jak ważnym aspektem w koszykówce jest skuteczna gra w defensywie mogli przekonać się kibice w Radomiu. Co więcej, zawodnicy AZS-u Politechnika doskonale radzili sobie nie tylko pod swoim koszem, ale także pod deską rywali. Tym samym udowodnili, że miejsce w play offach jest w ich zasięgu.

Tylko w pierwszej kwarcie ekipa z Kielc napędziła strachu radomianom. Po celnej „trójce” Grzegorza Kija otwierającej spotkanie goście szli z akademikami punkt za punkt do piątej minuty. Przy stanie 11:16, debiutujący w oficjalnym spotkaniu przed radomską publicznością Grzegorz Mordel i Grzegorz Zadęcki wrzucili drugi bieg i błyskawicznie przy pomocy kolegów z drużyny doszli, a następnie przeskoczyli rywali.

- To co chłopaki robili pod tablicami w drugiej odsłonie przeszło moje oczekiwania. Już wtedy wiedziałem, że po końcowej syrenie będę mógł odetchnąć ze spokojem - przyznał trener akademików Marek Brzeźnicki. Jego podopieczni bowiem pod obiema „deskami” zachowywali się jak profesorowie. Nowy kapitan AZS-u Hubert Hernik oraz Rafał Sebrala nie mieli litości dla rywali zwłaszcza w ofensywie. Zresztą sześć punktów zdobytych przez UMKS w drugiej kwarcie doskonale odzwierciedla boiskowe wydarzenia.

Także po przerwie radomianie dość długo nie pozwalali na wiele rywalom. Gdy jednak Łukasz Pilecki przymierzył raz, a za chwilę drugi raz za trzy punkty, było pewne, że kielczanie nie myślą o porażce. Wręcz przeciwnie. Gości z rytmu wybił szkoleniowiec radomian, który natychmiast wziął czas. - W poprzednich sezonach czekałem na ten ruch nieco dłużej. Często jednak odbijało się to nam czkawką. Tym razem wstrzeliliśmy się wszyscy z podejmowanymi decyzjami - przyznał.

Co prawda trzecia kwarta padła łupem rywali, jednak to było wszystko na co ich było w sobotę stać. W ostatnie odsłonie nie pomagały ani desperackie rzuty Hubert Makucha, ani trenera Kija. Radomianie mając bezpieczną przewagę, pozwali sobie nawet na akcje rodem z NBA, które wykańczał głównie Hernik.

- Po takiej inauguracji trudno być niezadowolonym. Szybko jednak musimy położyć lód na nasze głowy, żeby w środę dobrze wypaść w Pucharze Polski, a za tydzień w meczu z Cracovią - zakończył Brzeźnicki.

AZS Politechnika Radomska - UMKS Kielce 76:64 (18:21, 21:6, 15:16, 22:21)

AZS: Zadęcki 18, Cetnar 15 (1), Lewandowski 10 (1), Czajkowski 9 (1), Piros 4 oraz, Mordel 8, Hernik 8, Sebrala 4.

UMKS: Pilecki 21 (5), Kij 16 (1), Fąfara 9 (1), Rak (6), Bacik 2 oraz Miernik 5, Dziura 3, Makuch 2.

Źródło artykułu: