Trener George Karl obiecał swoim zawodnikom, że jeśli zagrają maksymalnie zaangażowani, to dostaną wolne w niedziele. Taka motywacja okazała się wystarczająca, choć początkowo gospodarze nie spisywali się tak, jakby tego chciał ich szkoleniowiec. Siedem strat w inauguracyjnej odsłonie zostanie jednak szybko zapomnianych, ponieważ 12 punktów Carmelo Anthony’ego pozwoliło drużynie z Kolorado wysforować się na bezpieczne prowadzenie.
Do dobrej gry lidera Nuggets (17 punktów w całym spotkaniu) szybko dostosował się brazylijski środkowy Nene. Potężnie zbudowanego gracza mocno zirytowały trzy faule w pierwszej odsłonie. Później jego gra wyglądała o wiele lepiej, a 12 punktów i 6 zbiórek to wynik godny pochwały.
Gospodarze nie mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa, mimo że w ich szeregach zabrakło dwóch kluczowych zawodników. Zarówno Chauncey Billups (palec u nogi) jak i Chris Andersen (kolano) odpoczywali z powodu drobnych urazów. Sam Partizan mocno ułatwił sprawę swoim rywalom, prezentując mizerną skuteczność w rzutach z gry (30,9 proc). Dla porównania należy powiedzieć, że ponad połowa rzutów Denver lądowała w koszu serbskiej drużyny.
Po wolnej niedzieli czołowa ekipa Nothwest Division uda się na tygodniową wyprawę do Azji. Tam w planach są między innymi dwa mecze sparingowe z Indianą Pacers.
Denver Nuggets - Partizan Belgrad 102:70 (26:16, 24:17, 24:14, 28:23)
Denver: C. Anthony 17, A. Afflalo 15, Nene 12, A. Carter 11, J.R. Smith 10, R. Balkman 10, T. Lawson 9, J. White 9, J. Petro 6, K. Looby 2, M. Allen 1, K. Martin 0, D. Draper 0.
Partizan: A. Marić 16, A. Rašić 11, Z. Rakočević 10, D. Kecman 5, S. Milošević 5, A. Mitrović 5, S. Sinovec 4, J. Vesely 3, P. Božić 3, V. Lučić 2, B. Đekić 1.