Jeremy Sochan rozpoczął sobotni mecz na pozycji silnego skrzydłowego, obok austriackiego środkowego, Jakoba Poeltla. Polak spędził na parkiecie 23 minuty.
19-latek w tym czasie zdobył pięć punktów, miał też dwie zbiórki, asystę, przechwyt, blok i dwa faule.
Wykorzystał 100-proc. oddanych rzutów. Próbował dwa razy i dwa razy skutecznie - wsadził piłkę do kosza oraz trafił za trzy. Był to jego piąty celny rzut z dystansu na 24 oddane w tym sezonie.
Co warte podkreślenia, Sochan jako jedyny w swoim zespole miał dodatni wskaźnik plus/minus (+6). Oznacza to, że z nim na parkiecie, San Antonio Spurs byli lepsi od rywali.
ZOBACZ WIDEO: Hiszpanie zapytali "Lewego" o Wałęsę. Stanowcza odpowiedź
Drużyna z Teksasu w sobotę nie dotrzymała jednak kroku Denver Nuggets. Gospodarze mieli niesamowity dzień, trafili aż 53 na 87 oddanych rzutów z pola (60,9-proc. skuteczności) oraz 15 na 29 za trzy (51,7-proc. skuteczności) i pokonali Spurs 126:101, odnosząc szósty sukces w sezonie.
Bones Hyland zdobył 24 punkty i zanotował siedem asyst, a Nikola Jokić do 21 "oczek" dodał sześć zbiórek oraz 10 kluczowych podań. - Jesteśmy bardzo drużynowo grającym zespołem i zrobiliśmy dziś dobre rzeczy - mówił w rozmowie z mediami trener Nuggets, Mike Malone, którego zawodnicy mieli wspólnie aż 37 asyst.
Jeśli chodzi o Spurs, dla których to piąta w sezonie, a trzecia porażka z rzędu, 25 punktów wywalczył Keldon Johnson. Następny mecz drużyny z Teksasu odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek - rywalem Sochana i jego kolegów ponownie będzie drużyna Denver Nuggets, mecz odbędzie się jednak tym razem w San Antonio.
Wynik:
Denver Nuggets - San Antonio Spurs 126:101 (40:27, 30:24, 29:25, 27:25)
(Hyland 24, Jokić 21, Porter Jr. 15 - Johnson 25, Vassell 20, Poeltl 14)
Czytaj także: Szokujące plany Brooklyn Nets. To jego chcą zatrudnić
Czytaj także: Miał być liderem, jest... na wylocie. "Agent szuka mu pracy"