Polska jest już pewna udziału w mistrzostwach Europy w 2025 roku, jesteśmy bowiem współorganizatorem imprezy. Biało-Czerwoni mimo wszystko biorą udział w prekwalifikacjach i jest to dobry moment, aby przetestować różne warianty.
Drużyna Igora Milicicia pokonała Szwajcarię 79:64 i odniosła drugie grupowe zwycięstwo, w kadrze zadebiutowali 22-letni Andrzej Pluta i o rok starszy Szymon Wójcik.
- Bardzo się cieszmy, że przy pełnej hali w Lublinie wygraliśmy ten mecz. Zagraliśmy przez 40 minut z koncentracją - zaznaczał na konferencji prasowej Milicić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Polscy koszykarze po słabej drugiej kwarcie (15:22), przejęli kontrolę nad meczem w trzeciej odsłonie (27:8) i kontrolowali go do samego końca. - W pewnym momencie nasz atak nie wyglądał dobrze, natomiast obrona oprócz ostatnich trzech minut drugiej kwarty była przyzwoitym popisem intensywności - mówił selekcjoner kadry.
- Cieszę się, że zawodnicy dali z siebie wszystko, nie ma meczu w którym możemy kogoś lekceważyć, to było widać dziś. Młodzież dostała szansę, liderzy poprowadzili drużynę. Tylko się cieszyć i pracować dalej - dodawał Igor Milicić, u którego w składzie zabrakło w czwartek między innymi Mateusza Ponitki.
Grał za to Michał Sokołowski, zdobywca 13 punktów. Tyle samo rzucił Aleksander Balcerowski, środkowy zebrał też sześć piłek. - Chcielibyśmy podziękować kibicom, że licznie przyjechali do Lublina i nas wspierali, to było dla nas bardzo ważne. To pierwsze spotkanie po EuroBaskecie, więc naprawdę za to dziękujemy. Cieszy wygrana - mówił na konferencji Sokołowski.
Skrzydłowy mówił również o tym, co jest do poprawy. - Mamy jednak sporo problemów, które szybko rozwiążemy. Dobrze zaczęliśmy mecz, ale koncentracja w pewnym momencie nam uciekła, Szwajcaria złapała rytm i pokazała, że to nie będzie łatwy mecz. I taki nie był. Musimy poprawić koncentrację, żeby nie uciekała nam nawet na chwilę - mówił Sokołowski.
W niedzielę 13 listopada, drużyna Igora Milicicia zagra na wyjeździe z Chorwacją w Zagrzebiu.
Czytaj także: Euroliga. W drugiej kwarcie zapomniały o obronie. Konsekwencje były bolesne
Czytaj także: Nets zdecydowali. Wiadomo, kto zastąpi Steve'a Nasha