Sezon 2022/23 zaczął się dla Enea Abramczyk Astorii całkiem przyzwoicie. Wprawdzie bydgoszczanie wystartowali z bilansem 1-2, ale nawet w przegranych meczach prezentowali się nieźle i byli bardzo bliscy tego, żeby mieć nawet trzy wygrane na początku rozgrywek. Później było już tylko gorzej.
Rywale bardzo łatwo rozszyfrowali grę Astorii, która w ataku opierała się głównie na trzech zawodnikach zagranicznych - Mike'u Smithcie, Eddym Polanco i Benie Simonsie. Jeszcze przed sezonem klub z grodu nad Brdą zablokował się w kwestii ewentualnych ruchów z obcokrajowcami, bo pod koszem do Nicka Muszynskiego dołączył Nathan Cayo, którego sprowadzono w miejsce zawodzącego w sparingach Jakuba Karwowskiego.
Obiecujący początek, kryzys i potrzebne zmiany
Kiedy po pierwszych, dość obiecujących meczach, przyszedł wyraźny kryzys, wzmocniono polską rotację, gdyż przed ważnym meczem w Łańcucie zakontraktowano Daniela Szymkiewicza. To nie okazał się jednak lek na całe zło. Po tym Astoria wydała oświadczenie, w którym zawarta była m.in. informacja o odsunięciu jednego z graczy, a tym okazał się Michał Kołodziej.
- Michał nie trenuje z nami już od pewnego czasu. Zgodnie z komunikatem klubu, został odsunięty od drużyny i jest na etapie poszukiwania nowego zespołu. Jeśli nadejdzie dla niego satysfakcjonująca oferta, wówczas odejdzie. To również była pochodna przyjścia nowego zawodnika. Uznaliśmy, że to właśnie Michał straci najwięcej minut po dołączeniu do nas Daniela - zaznaczył w rozmowie z WP SportoweFakty trener Marek Popiołek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie
Muszynski i Polanco odchodzą, Henry przychodzi
To, że z Bydgoszczą żegna się Nick Muszynski, nie może być zaskoczeniem. Amerykański środkowy nie był najmocniejszym punktem zespołu. Olbrzymie problemy miał szczególnie w defensywie, ale i w ataku nie błyszczał (średnio 7,2 punktu przy niecałych 44 procentach z gry i 5 zbiórek w prawie 22 minuty gry). Pewnym zaskoczeniem może być natomiast fakt rozwiązania umowy z Polanco.
Pochodzący z Dominikany zawodnik to najlepszy w tym sezonie strzelec Astorii. Co mecz zdobywał po 17 punktów, do tego notował po 4,3 zbiórki i 2,1 asysty. Statystycznie grał więc dobrze, ale nie przekładało się to na wyniki drużyny, która z bilansem 1-8 zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Energa Basket Ligi. - Po dobrym początku, Eddy grał ostatnio słabiej. To, że był naszym najlepszym punktującym powodowało, że rywale mocniej się na niego przygotowywali - zaznaczył trener bydgoszczan.
- Nasza liga trochę go także zweryfikowała w kwestii gry fizycznej. Potrzebowaliśmy więc do zespołu gracza o innym profilu, bardziej atletycznego i takim właśnie jest Myke Henry. To zawodnik z wielkim doświadczeniem w najlepszych europejskich ligach, a występował również w NBA. Ponadto potrafi grać bardzo efektownie i aktywnie pod tablicami. Liczymy, że nas w tych kwestiach wspomoże - dodaje Popiołek.
Henry i kto jeszcze?
Myke Henry ma rozruszać poczynania Astorii w ataku, a także wzmocnić ją w obronie. W przeszłości zagrał w dwudziestu starciach dla Memphis Grizzlies. Od momentu powrotu do ekstraklasy, jest to pierwszy koszykarz w Astorii z przeszłością w najlepszej lidze świata. W "Niedźwiadkach" w sezonie 2017/18 notował po 5,4 punktu i 2 zbiórki. Później przeniósł się do Europy i występował w Izraelu, Francji, Grecji i Włoszech. Mierzy 198 cm wzrostu i może grać na pozycjach 2-3.
Co jednak z zastępstwem w miejsce Muszynskiego? - Ze znalezieniem koszykarza obwodowego poszło nam błyskawicznie, ale nie każda sytuacja wygląda tak samo. Może się więc okazać, że z Legią zagramy w mocno okrojonej rotacji na pozycjach 4-5. Mamy już jednak wyselekcjonowanych kilku zawodników pod kosz i liczymy, że uda nam się bardzo szybko dopiąć wszelkie formalności i zatrudnić nowego zawodnika - zakończył szkoleniowiec Astorii.
Wydaje się, że był to już w zasadzie ostatni dzwonek na zmiany w bydgoskim klubie. Stawka powoli zaczynała odjeżdżać, ale nie jest jeszcze za późno na dogonienie niektórych drużyn, które także na starcie sezonu nie imponują formą. A bydgoszczan czeka teraz miesiąc prawdy. Czarno-czerwoni zagrają w grudniu domowe spotkania z Legią (to już w piątek, 2.12. o godzinie 19:30), GTK, Kingiem i Czarnymi, a na sam koniec wybiorą się do Torunia na derby z Twardymi Piernikami.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | WKS Śląsk Wrocław | 30 | 22 | 8 | 2540 | 2344 | 52 |
2 | King Szczecin | 30 | 22 | 8 | 2600 | 2465 | 52 |
3 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 20 | 10 | 2584 | 2426 | 50 |
4 | Legia Warszawa | 30 | 20 | 10 | 2536 | 2423 | 50 |
5 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 18 | 12 | 2510 | 2462 | 48 |
6 | Icon Sea Czarni Słupsk | 30 | 17 | 13 | 2325 | 2221 | 47 |
7 | Anwil Włocławek | 30 | 17 | 13 | 2532 | 2395 | 47 |
8 | Trefl Sopot | 30 | 17 | 13 | 2468 | 2422 | 47 |
9 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 30 | 16 | 14 | 2561 | 2522 | 46 |
10 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 30 | 11 | 19 | 2464 | 2581 | 41 |
11 | Muszynianka Domelo Sokół Łańcut | 30 | 11 | 19 | 2292 | 2398 | 41 |
12 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 11 | 19 | 2544 | 2664 | 41 |
13 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 11 | 19 | 2414 | 2549 | 41 |
14 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 10 | 20 | 2377 | 2516 | 40 |
15 | Arriva Polski Cukier Toruń | 30 | 9 | 21 | 2457 | 2618 | 39 |
16 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 30 | 8 | 22 | 2538 | 2736 | 38 |
Czytaj także:
Doszło do scysji w szatni! Klub już reaguje >>