Gracz Blazers dał popis! Anfernee Simons rzucił 45 punktów

Getty Images / Alex Goodlett / Anfernee Simons
Getty Images / Alex Goodlett / Anfernee Simons

Anfernee Simons poczyna sobie w NBA coraz śmielej. 23-latek zaliczył następny spektakularny występ, prowadząc swoich Portland Trail Blazers do zwycięstwa.

Gwiazdor Blazers, Damian Lillard pauzował przez problemy z barkiem, ale w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego świetnie dysponowany był Anfernee Simons. 23-latek rzucił aż 45 punktów! To jego nowy rekord w karierze.

- Chciałem grać agresywnie i nadać ton naszej grze. Chciałem od razu pokazać, że jestem gotowy i zrobię wszystko, żeby odnieść zwycięstwo - mówił w rozmowie z mediami Simons, który trafił 15 na 25 oddanych rzutów z pola, w tym 7 na 12 za trzy.

Simons ponadto na finiszu zablokował rzut za trzy Jordana Clarksona, który mógł dać Utah Jazz wyrównanie. Blazers triumfowali ostatecznie 116:111, odnosząc 12. zwycięstwo w sezonie.

Dallas Mavericks ostatnio nie wiedzie się najlepiej, ale wrócili na ścieżkę zwycięstw, pokonując w sobotę New York Knicks 121:100. Zadecydowała o tym trzecia kwarta, którą Teksańczycy wygrali aż 41:15.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie

Lider Mavericks, Luka Doncić potrzebował zaledwie 29 minut, żeby rzucić 30 punktów, miał ponadto osiem zbiórek i siedem asyst. Świetnie dysponowany był ponadto Tim Hardaway Junior, autor 28 "oczek", były zawodnik Knicks.

Mistrzowie NBA poradzili sobie z młodym zespołem Houston Rockets. Golden State Warriors zwyciężyli w sobotę na własnym parkiecie 120:101, a ich bilans dotychczasowych meczów domowych, to już 11-1.

Skrzydłowy Andrew Wiggins zaaplikował rywalom aż 36 punktów, trafiając 8 na 10 oddanych rzutów. Stephen Curry miał double-double (30 punktów, 10 asyst). Rockets w całym meczu umieścili w koszu zaledwie 3 na 28 oddanych prób zza łuku.

Wyniki:

New York Knicks - Dallas Mavericks 100:121 (32:20, 27:32, 15:41, 26:28)
(Randle 24, Quickley 23, Barrett 13, Brunson 13 - Doncić 30, Hardaway Jr. 28, Dinwiddie 17)

Los Angeles Clippers - Sacramento Kings 96:123 (24:38, 14:22, 31:30, 27:33)
(Zubac 13, Mann 13, Wall 12 - Sabonis 24, Murray 23, Fox 14)

Charlotte Hornets - Milwaukee Bucks 96:105 (24:30, 21:26, 28:28, 23:21)
(Rozier 26, McDaniels 21, Oubre Jr. 20 - Portis 20, Nwora 17, Lopez 14, Carter 14)

Toronto Raptors - Orlando Magic 121:108 (36:22, 28:26, 30:25, 27:35)
(Anunoby 32, Siakam 26, Barnes 17 - Bol 18, Ross 18, Schofield 13, Anthony 12)

Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 128:135 (29:32, 28:31, 44:34, 27:38)
(Russell 27, Edwards 26, Nowell 21 - Gilgeous-Alexander 33, Giddey 21, Dort 18)

Golden State Warriors - Houston Rockets 120:101 (39:23, 29:29, 26:28, 26:21)
(Wiggins 36, Curry 30, Poole 21 - Porter Jr. 20, Martin Jr. 13, Green 13, Eason 13)

Utah Jazz - Portland Trail Blazers 111:116 (31:40, 29:29, 30:23, 21:24)
(Clarkson 24, Markkanen 21, Sexton 19 - Simons 45, Grant 33, Nurkić 15)

Czytaj także: Jak to się stało?! Trafił nad LeBronem i wygrał mecz!
Amerykanin wycofał się z powodu eksplozji przy granicy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty