Tatum, Curry, James - wielkie występy gwiazd NBA w dzień Martina Luthera Kinga

Getty Images / Jacob Kupferman / Jayson Tatum
Getty Images / Jacob Kupferman / Jayson Tatum

Dzień Martina Luthera Kinga to w USA święto, upamiętniające laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Dużo dzieje się wtedy w lidze NBA.

W dzień Martina Luthera Kinga mecze ligi NBA rozpoczynają się wcześniej, niż zazwyczaj. Tak było też w tym przypadku. Charlotte Hornets podejmowali Boston Celtics o godz. 19:00 czasu polskiego. Ten, kto w Polsce zdecydował się obejrzeć to spotkanie, na pewno nie żałował.

Prawdziwy popis dał Jayson Tatum. Gwiazdor Bostończyków zdobył 51 punktów i dziewięć zbiórek, trafiając 15 na 23 oddane rzuty z pola, w tym 7 na 12 za trzy oraz wszystkie 14 rzuty wolne.

Celtics, prowadzeni przez Tatuma, pokonali w poniedziałek Hornets 130:118 i odnieśli 33. zwycięstwo w tym sezonie. Lider "Szerszeni", LaMelo Ball rzucił 25 "oczek", ale umieścił w koszu tylko 8 na 23 wykonane próby. To był trzeci bezpośredni mecz tych drużyn w tym sezonie i trzecie zwycięstwo Celtics.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Tatum po raz siódmy w karierze dobił do bariery pięćdziesięciu zdobytych punktów. - Sprawia, że wyglądam na lepszego trenera - mówił w rozmowie z mediami o swoim liderze trener drużyny z Bostonu, Joe Mazzulla.

Świetny występ w niedzielę zaliczył też LeBron James. Lider Los Angeles Lakers był kapitalny dysponowany, w 36 minut, które spędził na parkiecie, zaaplikował rywalom 48 punktów. James otarł się o triple-double, bo miał też osiem zbiórek i dziewięć asyst.

Lakers dzięki Jamesowi, pokonali Houston Rockets 140:132, odnosząc 20. sukces w kampanii 2022/2023. Teksańczykom na nic zdały się 33 punkty, 15 zbiórek i sześć kluczowych podań Alperena Senguna.

Golden State Warriors pomimo wyrównanych trzech kwart przeciwko Washington Wizards, wygrali ostatnią odsłonę 34:25, a cały mecz w stolicy Stanów Zjednoczonych 127:118. Co ciekawe, to ich dopiero piąte wyjazdowe zwycięstwo w całym sezonie (przy siedemnastu porażkach).

Stephen Curry nie zachwycił celnością, bo umieścił w koszu 12 na 28 oddanych prób z pola, w tym 6 na 15 za trzy, ale w kluczowych momentach wzniósł się na wyżyny i trafiał kluczowe rzuty. Gwiazdor Warriors zdobył 41 punktów, a Jordan Poole dodał do dorobku mistrzów NBA 31 "oczek".

- To dla nas wielkie zwycięstwo. Kiedy twój bilans wynosi prawie tyle samo wygranych, co porażek, każdy triumf jest wielki - zaznaczał w rozmowie z mediami trener Warriors, Steve Kerr, którego drużyna po tym meczu legitymuje się bilansem 22-22.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Boston Celtics 118:130 (22:35, 33:31, 31:26, 32:38)
(McDaniels 26, Ball 25, Plumlee 19 - Tatum 51, White 19, Brogdon 18)

Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 132:119 (32:38, 33:38, 28:22, 39:21)
(Holiday 35, Portis 21, Lopez 19 - Turner 30, McConnell 29, Hield 18)

Cleveland Cavaliers - New Orleans Pelicans 113:103 (24:25, 23:25, 31:31, 35:22)
(Garland 30, Allen 24, Mobley 19 - McCollum 25, Valanciunas 22, Murphy 17)

New York Knicks - Toronto Raptors 121:123 po dogrywce (25:29, 34:27, 28:25, 23:29, 11:13)
(Barrett 32, Brunson 26, Randle 21 - VanVleet 33, Barnes 26, Siakam 20)

Washington Wizards - Golden State Warriors 118:127 (33:35, 31:34, 29:24, 25:34)
(Porzingis 32, Morris 17, Kuzma 16 - Curry 41, Poole 32, Green 17)

Atlanta Hawks - Miami Heat 121:113 (38:26, 32:24, 21:30, 30:33)
(Murray 28, Young 24, Hunter 15 - Butler 34, Adebayo 20, Herro 15)

Minnesota Timberwolves - Utah Jazz 125:126 (27:27 , 31:25, 37:35, 30:39)
(Edwards 29, Russell 21, Nowell 16 - Clarkson 21, Kessler 20, Sexton 19)

Memphis Grizzlies - Phoenix Suns 136:106 (29:36, 39:29, 39:23, 29:18)
(Morant 29, Bane 28, Jackson Jr. 18 - Bridges 21, Ayton 18, Sarić 12)

Los Angeles Lakers - Houston Rockets 140:132 (37:35, 36:26, 29:37, 38:34)
(James 48, Westbrook 24, Gabriel 14 - Sengun 33, Green 23, Gordon 19)

Czytaj także: Piąta porażka z rzędu. Co na to trener Anwilu?
King rzuca wyzwania najlepszym. Trener Stali mówi na co zasługuje prezes Król i jego zespół

Komentarze (0)