Konrad Wysocki: Potrzeba nam jeszcze trochę czasu

Konrad Wysocki w sobotnim spotkaniu zdobył 8 punktów. To był debiut tego skrzydłowego na polskich parkietach. Warte podkreślenia jest to, że Wysocki urodził się w Polsce, ale reprezentuje barwy Niemiec. Był w kadrze tego kraju na ostatnim Eurobaskecie w Polsce.

PGE Turów Zgorzelec udanie zainaugurował rozgrywki ligowe. W pierwszym spotkaniu pokonał Stal ze Stalowej Woli 88:60. Gracze wicemistrza Polski z ubiegłego sezonu bardzo liczyli na zwycięstwo w tej konfrontacji. - Było dla nas ważne, aby zwyciężyć w pierwszym spotkaniu. Wiadomo, że inauguracyjne potyczki są bardzo trudne. Wygraliśmy ten pojedynek i bardzo się z tego cieszymy. Na razie nie wygląda to wszystko tak jak należy, ale mamy jeszcze trochę czasu na dopracowanie pewnych mankamentów - powiedział portalowi SportoweFakty.pl skrzydłowy zespołu ze Zgorzelca, Konrad Wysocki.

PGE Turów kontrolował przebieg meczu. W trzeciej kwarcie Stalowcy zagrali jednak koncertowo i zniwelowali przewagę gości do 8 oczek. Potem, po czasie wziętym przez trenera Sasę Obradovicia, Turów "odjechał" aż na 33 punkty. - W trzeciej kwarcie nie graliśmy z głową, popełnialiśmy sporo błędów w ataku i obronie. Gospodarzom "siedział" rzut i w połowie tej części meczu nasza przewaga stopniała tylko do ośmiu punktów. W ostatniej kwarcie zagraliśmy już dobrze i dzięki temu wygraliśmy. Na nasze usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że w takim składzie jaki teraz mamy, trenujemy tylko dwa tygodnie. Jeśli tylko zgramy się i potrenujemy, to będzie lepiej. Potrzeba nam jeszcze trochę czasu - dodał gracz PGE Turowa.

Głównym atutem zespołu ze Zgorzelca jest skład. W Stalowej Woli na parkiecie pojawiło się 11 koszykarzy Turowa. Przynajmniej ośmiu z nich zaprezentowało zbliżony poziom. - Nie brakuje nam nikogo na danych pozycjach. Gramy dobrą koszykówkę, popełniamy mało błędów. Mamy dobrych graczy podkoszowych, którzy radzą sobie w obronie i ataku - kontynuuje reprezentant Niemiec.

Cel drużyny ze Zgorzelca na obecny sezon nie jest znany. Koszykarze wiedzą jednak, że w każdych zawodach muszą grać o zwycięstwo. Teraz przed ekipą Turowa teoretycznie łatwe zadanie. Na własnym parkiecie zagra ona bowiem z kolejnym beniaminkiem, Polonią 2011 Warszawa. - Jeszcze za wcześnie, aby mówić o co będziemy grać. Na razie wygraliśmy pierwsze zawody. Co będzie potem, to się dopiero okaże. Przed nami mecz z Polonią Warszawa. Nie wiemy, czy będzie to łatwe spotkanie. Wszystko okaże się w środę. Na pewno przed własną publicznością chcielibyśmy wygrać - zakończył Konrad Wysocki.

Komentarze (0)