Zespół z Waszyngtonu w pełni wykorzystał absencję kluczowych graczy z Cleveland. Cavs bez LeBrona Jamesa, Mo Williamsa, Delonte Westa, Darnella Jacksona i Coby'ego Karla walczyli do samego końca o zwycięstwo. Jakby problemów było mało, gospodarze w trzeciej kwarcie stracili jeszcze Daniela Gibsona, który doznał urazu kości ogonowej.
Gości do zwycięstwa poprowadził Mike Miller do spółki z Randym Foye. Drugi z wymienionych graczy rzucił 19 ze swoich 21 punktów w ostatniej odsłonie meczu. Akcje Foye'a były niezwykle przydatne i skuteczne, kiedy Wizards przegrywali 92-93. Zawodnik klubu ze stolicy wpadł w trans i zaczął punktować raz za razem. Z jednopunktowej straty nagle zrobiło się osiem oczek prowadzenia, którego Wizards nie wypuścili z rąk.
Zespół z Waszyngtonu również poniósł straty w ludziach. W pierwszej kwarcie parkiet musiał opuścić Antwan Jamison. Powodem przedwczesnego zakończenia zawodów był uraz barku.
Pod nieobecność Jamesa najskuteczniejszym zawodnikiem był Jawad Williams (21pkt).
Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 104-109 (29-25, 31-28, 23-33, 21-23)
(Williams 21, O'Neal 13 (6zb), Moon 12 - Miller 24, Foye 21 (5as), Arenas 18)
Blake Griffin pokazał dlaczego został wybrany z pierwszym numerem w tegorocznym draftcie. Gracz LA Clippers przeciwko San Antonio Spurs zanotował 23 punkty i 7 zbiórek. W pierwszej kwarcie młody zawodnik rywalizował przeciwko Timowi Duncanowi. - Zmierzyć się z nim to fajna sprawa. Od ósmego roku życia obserwowałem jak gra. Rozgrywał wówczas swój pierwszy sezon - powiedział po meczu Griffin.
Cichym bohaterem drużyny z Kalifornii był także środkowy DeAdnre Jordan, który w ostatnich sekundach zablokował Curtisa Jerrellsa. Po chwili środkowy Clippers wykorzystał dwa osobiste. Wówczas na 5,1 sekundy przed końcem drużyna z Los Angeles prowadziła 93-90. Do remisu próbował doprowadzić jeszcze Jerrells, ale jego rzut nie doszedł do celu.
Najwięcej punktów dla Ostróg zdobył Richard Jefferson. Pozyskany latem koszykarz zanotował 15 oczek, sam zapowiada, że stać go na więcej. - Nauczę się systemu, poznam lepiej swoich kolegów i to wszystko będzie wyglądało znacznie inaczej - zapowiada Jefferson.
San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 90-93 (23-27, 28-17, 17-22, 22-27)
(Jefferson 15, Hill 13, Blair 11 (12zb), Williams 11 - Griffin 23 (7zb), Thornton 18, Jordan 15 (8zb))
Problemy z faulami Kevina Duranta nie przeszkodziły mu w rozegraniu dobrej czwartej kwarty. W tej części meczu rzucił 18 oczek i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa nad Miami Heat. - Pomimo tego, że są to tylko sparingi, to bardzo zależało nam na zwycięstwie - mówił po meczu Durant, który w drugim spotkaniu z rzędu zaaplikował rywalom 30 punktów.
Żar przed rozpoczęciem ostatniej cząstki meczu prowadził 70-61. Na niewiele ponad sześć minut przed końcem do remisu po 79 doprowadził Durant. Od tego momentu trwała walka kosz za kosz, ale końcówka należała do Thunder. Wypracowana kilkupunktowa przewaga okazała się wystarczająca, aby gospodarze odnieśli zwycięstwo.
Oklahoma City Thunder - Miami Heat 96-91 (22-28, 19-19, 20-23, 35-21)
(Durant 30 (6zb), Green 25, Westbrook 12 (7as, 6zb) - Beasley 24, Anthony 14, Cook 13)
Pozostałe mecze:
Boston Celtics - Toronto Raptors 106-90 (25-25, 26-21, 32-25, 23-19)
(Pierce 17, Garnett 16 (6zb), Davis 13 - Bosh 21, Calderon 12, Jack 12 (5as), Weems 12)
Memphis Grizzlies - Atlanta Hawks 96-111 (30-37, 21-34, 26-18, 19-22)
(Randolph 18 (8zb), Gay 13 (5as), Gasol 13 (6zb) - Evans 27, Horford 14 (5zb), Teague 13)
Minnesota Timberwolves - Chicago Bulls 94-99 (16-32, 26-21,25-25, 27-21)
(Flynn 13, Sessions 13 (5as), Love 12 (13zb), Jefferson 12 (6zb), Brewer 12 - Richard 17 (13zb), Salmons 16, Deng 14, Noah 14 (7zb))
Portland Trail Blazers - Phoenix Suns 104-110 (28-26, 27-28, 21-25, 28-31)
(Miller 25 (6as), Aldridge 20 (7zb), Oden 17 (13zb) - Barbosa 25, Nash 23 (15as), Stoudemire 15)