Anwil zaczął wywiązywać się z roli faworyta. Kryzys już za włocławianami?

Materiały prasowe / FIBA Europe Cup / Anwil Włocławek
Materiały prasowe / FIBA Europe Cup / Anwil Włocławek

Pełna kontrola Anwilu Włocławek. Osłabiony MKS Dąbrowa Górnicza nie miał najmniejszych szans w hali Mistrzów. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza wywiązali się z roli faworyta i ograli ekipę Jacka Winnickiego 94:72.

Od samego początku zdecydowaną przewagę mieli koszykarze Przemysława Frasunkiewicza. Goście zagrali w tym starciu bardzo osłabieni - zwłaszcza w strefie podkoszowej. We Włocławku zabrakło Ousmane Drame (kontuzja mięśnia przywodziciela) oraz Martina Krampelja, który odszedł do Givova Scafati Basket.

W klubie Serie A spotka się z byłymi graczami polskiej ligi - Trevorem Thompsonem oraz Davidem Loganem, a celem jego nowej ekipy jest utrzymanie się we włoskiej ekstraklasie. Wracając jednak do wydarzeń w hali Mistrzów, to widać było już od pierwszego podrzutu piłki, że w pomalowanym MKS nie będzie górował.

To pozwoliło - przed zmianą stron - poszaleć przede wszystkim Luke'owi Petraskowi i Dawidowi Słupińskiemu, który popisał się bardzo efektownym wsadem. Można stwierdzić, że goście trzymali się do początku drugiej kwarty, gdy po celnej trójce Macieja Kucharka na tablicy było 21:15. Od tego momentu Anwil wrzucił wyższy bieg i totalnie panował nad wydarzeniami na parkiecie.

Po powrocie obu drużyn na drugą połowę, i zdobyczy Petraska, było już +18 dla włocławian, ale wtedy koszykarze trenera Jacka Winnickiego wzięli się do pracy i za sprawą Joe Chealeya, Trevona Bluietta, Gerry'ego Blakesa i Jarosława Mokrosa zrobiło się "tylko" 54:44. Na kłopoty jednak Victor Sanders.

To między innymi on pozwolił gospodarzom utrzymać dwucyfrową przewagę, która ostatecznie po trzydziestu minutach wynosiła 15 "oczek" (71:56). W ostatniej kwarcie MKS-u nie było stać na zdecydowany zryw. Na cztery minuty przed końcem celnie zza łuku przymierzył Kamil Łączyński i Anwil prowadził 86:66.

Jasnym stało się wtedy, że nic złego włocławianom w tym meczu stać się już po prostu nie może. A jakby na dobicie rywali, punkty dla miejscowych zdobył jeszcze wprowadzony na końcówkę Bartosz Łazarski i Anwil ostatecznie triumfował 94:72.

Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 94:72 (21:12, 28:21, 22:23, 23:16)
Anwil:

Victor Sanders 19, Luke Petrasek 17, Malik Williams 11, Lee Moore 8 (11 as.), Josip Sobin 8, Marcin Woroniecki 8, Phil Greene 6, Kamil Łączyński 5, Michał Nowakowski 5, Dawid Słupiński 5, Bartosz Łazarski 2.

MKS: Jarosław Mokros 17, Trevon Bluiett 15, Gerry Blakes 13, Maciej Kucharek 12, Joe Chealey 7, Marcin Piechowicz 5, Kacper Radwański 3, Wiktor Rajewicz 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 30 22 8 2540 2344 52
2 King Szczecin 30 22 8 2600 2465 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2584 2426 50
4 Legia Warszawa 30 20 10 2536 2423 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 18 12 2510 2462 48
6 Icon Sea Czarni Słupsk 30 17 13 2325 2221 47
7 Anwil Włocławek 30 17 13 2532 2395 47
8 Trefl Sopot 30 17 13 2468 2422 47
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 16 14 2561 2522 46
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2464 2581 41
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 11 19 2292 2398 41
12 MKS Dąbrowa Górnicza 30 11 19 2544 2664 41
13 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2414 2549 41
14 Tauron GTK Gliwice 30 10 20 2377 2516 40
15 Arriva Polski Cukier Toruń 30 9 21 2457 2618 39
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 8 22 2538 2736 38

Czytaj także:
Łukasz Grudniewski wygrał pierwszy mecz z rezerwami Śląska. Żak utrudnia sobie walkę o play-offy >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty