Pisaliśmy ostatnio o sporym zamieszaniu w PLK. BM Stal Ostrów Wielkopolski po porażce na własnym parkiecie z drużyną PGE Spójnia Stargard (80:85) wniosła protest. Zrobiła to regulaminowo, od razu po meczu.
Klub z Ostrowa Wielkopolskiego miał następnie 48 godzin, żeby go uzasadnić, dosłać potrzebne dokumenty. Ale jak się okazuje, tego nie zrobił.
Złożony więc protest można uznać już za nieważny. Stal zrezygnowała z ubiegania się o przyznanie walkowera. Jako pierwszy poinformował o tym w niedzielę portal SuperBasket.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje
Chodziło o to, że Spójnia w trakcie meczu nie miała zdolnych do gry siedmiu Polaków. Wpisany do protokołu z numerem 13 Oliwer Korolczuk źle się poczuł i opuścił halę, pojechał do szpitala.
Nie był obecny ani na prezentacji, ani na samym spotkaniu, ale miał przebywać w obiekcie jeszcze na pół godz. przed meczem, czyli już po regulaminowej odprawie z komisarzem. Wyjazd na ostrowski SOR wskazali pracujący przy tym spotkaniu medycy. Być może ten aspekt okazał się decydujący i ostatecznie, zniechęcił Stal.
Stal z bilansem 16-8 plasuje się aktualnie na czwartym miejscu w PLK. Spójnia (15-10) jest siódma.
Czytaj także:
41 punktów różnicy w hicie NBA
Spore zamieszanie w PLK! Chodzi o brak Polaka