Szok w Los Angeles. Mistrzowie NBA rozbici różnicą 30 punków

To miało być zacięte, pasjonujące widowisko. Sympatycy koszykówki ostrzyli sobie na nie zęby. Los Angeles Lakers tymczasem rozbili Golden State Warriors aż 127:97.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
 LeBron James PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: LeBron James
Mistrzowie NBA w poprzednim meczu pokonali Lakers 127:100. Lakers na własnym parkiecie odpowiedzieli w wielkim stylu. Bardzo szybko odrobili 11 punktów straty, które mieli na początku spotkania (29:40) i kompletnie zdominowali rywali.

Gospodarze w sobotę wygrali drugą kwartę 36:18, a po zmianie stron potwierdzili swoją wyższość, ostatecznie nokautując obrońców tytułu 127:97. Jest 2-1 dla ekipy z Miasta Aniołów.

Różnicę zrobiły rzuty wolne - Lakers wykonywali ich 37 i trafili 28. Warriors oddali w całym meczu zaledwie 17 prób za 1 punkt. Draymond Green po meczu narzekał na sędziów. Ale nie Warriors również po prostu fatalnie rzucali.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Gracze Steve'a Kerra uzyskali tylko 40-proc. skuteczności w próbach z pola (36/91), wykorzystując przy tym 13 na 44 rzutów za trzy. Lakers trafili 15 na 31 takich prób. Goście popełnili ponadto aż 19 strat. To zasługa świetnej defensywy Lakers.

- Jesteśmy jedną z najlepszych, być może nawet najlepiej broniących drużyn w NBA. Jeśli mamy wykorzystać swój potencjał, musimy bronić na najwyższym poziomie. Żadna drużyna w lidze nie przetestuje cię bardzo, niż Golden State Warriors - mówił w rozmowie z mediami LeBron James.

Gwiazdor Jeziorowców po raz pierwszy w karierze w pierwszej kwarcie nie oddał nawet rzutu, ale później zdecydowanie się rozkręcił - zdobył 21 punktów, do których dodał osiem zbiórek i osiem asyst. Tyle samo oczek wywalczył D'Angelo Russell, a Anthony Davis miał 25 punktów, zebrał 13 piłek i zanotował cztery bloki.

Dla Warriors 23 punkty wywalczył Stephen Curry. Jeśli chodzi o sobotni mecz, trudno szukać w ich zespole innych pozytywnych postaci. Draymond Green miał problemy z faulami i spędził na parkiecie tylko 23 minuty.

Czwarty mecz serii, ponownie w Los Angeles, odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 4:00 czasu polskiego.

Wynik:

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 127:97 (23:30, 36:18, 27:20, 41:29)
(Davis 25, James 21, Russell 21 - Curry 23, Wiggins 16, Thompson 15)

Stan serii: 2-1 dla Lakers

Czytaj także: Wielki sukces reprezentantów Polski. Awansowali do Euroligi!
Mantas Cesnauskis: 6. miejsce? Sukces bez szastania kasą

Czy jesteś zaskoczony/na wynikiem sobotniego meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×