Sportino po dwóch zwycięstwach nad BIG STAR-em

Bardzo dobrze, bowiem od dwóch zwycięstw nad BIG STAR-em Tychy pierwszą rundę play-off zainaugurowali koszykarze Sportino Inowrocław. Pierwszy mecz zakończył się wygraną kujawskiego zespołu 69:59, drugi z kolei 74:56. Drużyna prowadzona przez Jacka Winnickiego prowadzi więc w rywalizacji ze śląskim zespołem 2:0 i do awansu do półfinału potrzebna jest jeszcze jedna wygrana. Mecze numer trzy i cztery (jeśli będzie taka potrzeba) zostaną rozegrane w Tychach.

W sezonie zasadniczym jedno zwycięstwo odniósł zespół z Tychów i jedno Sportino. Dwa weekendowe spotkania przebiegały już pod dyktando inowrocławian. Podopieczni Tomasza Służałka poważnie zagrozili Sportino jedynie w drugiej kwarcie pierwszego meczu, w której prowadzili różnicą siedmiu punktów (27:20). Gospodarze odrobili straty w trzeciej odsłonie i wygrali 69:59. Mecz numer dwa perfekcyjnie rozpoczęli inowrocławianie, bowiem od prowadzenia 25:3. Dobra postawa przyjezdnych w trzeciej części spowodowała zmniejszenie start. Sportino miało jednak w niedzielę w swoich szeregach bardzo dobrze dysponowanego Michała Gabińskiego, który mobilizował celnymi „trójkami” swoich kolegów do jeszcze większej walki. Ostatecznie drugi mecz także zakończył się wygraną inowrocławskiej drużyny, tym razem 74:56.

- Prowadzimy 2:0, a gra się do trzech zwycięstw, więc nie ma co oceniać dwóch spotkań w perspektywie tego, że jedzie się na trzecie. - powiedział Jacek Winnicki, coach Sportino.

Wspomniany wcześniej Gabiński a także Tomasz Wojdyła należeli do bohaterów dwóch pierwszych meczów przeciwko BIG STAR-owi. „Gabi” w dwóch meczach zapisał na swoim koncie 26 punktów (5x3) oraz 11 zbiórek. Wojdyła z kolei rzucił 27 oczek oraz zebrał z tablic aż 24 piłki, w tym 8 z atakowanej „deski”. Na wyróżnienie zasłużyli także kapitan Wojciech Majchrzak – 22 punkty (6x3), 8 zbiórek oraz rozgrywający Grzegorz Mordzak – 17 punktów, 6 zbiórek i 9 asyst. Kolejny pojedynek pomiędzy Sportino a BIG STAR-em zostanie rozegrany w najbliższą sobotę w Tychach. Jeśli potrzebny będzie mecz numer cztery, także odbędzie się on na Śląsku.

- BIG STAR jest to zespół ze Śląska, a ten region charakteryzuję się walecznością. Jestem pewien, że nie poddadzą się i twardo będą walczyć na własnym terenie. To są play-offy, które rządzą się swoimi prawami, gra toczy się inaczej niż w lidze gdzie stawka jest zdecydowanie inna. Naszym głównym celem nie jest pokonanie tyskiej drużyny w pierwszej rundzie, tylko awans do ekstraklasy. - zakończył Winnicki.

Komentarze (0)