Tyle drużyn zagra w PLK. Zastal z długami, ale z licencją!

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Janusz Jasiński w hali CRS
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Janusz Jasiński w hali CRS

Właściciel Zastalu Janusz Jasiński w ostatniej rozmowie zdradził, że klub ma zaległości na poziome 4 mln zł. Te słowa wywołały spore kontrowersje w kontekście tego, że 5-krotny mistrz Polski uzyskał licencję na grę w PLK. Wiemy, dlaczego.

Ogromne długi Enea Zastalu BC nie są żadną nowością. Klub z Zielonej Góry, który jest 5-krotnym mistrzem Polski, od lat zmaga się z wielkimi długami. Co prawda w przeszłości deklarowano wprowadzenie planów naprawczych, to do dzisiaj zielonogórzanie są cały czas na minusie. I to wielkim minusie.

W ostatniej rozmowie z "Lubuskim Centrum Informacyjnym" Janusz Jasiński otwarcie przyznał, że klub ma zaległości na poziomie 4 mln złotych. Te słowa wzbudziły w środowisku sporo kontrowersji, zwłaszcza, że były wypowiedziane tuż przed zakończeniem procedury licencyjnej w Orlen Basket Lidze.

Nie jest tajemnicą, że klub ma zaległości wobec graczy nie tylko z poprzedniego sezonu, ale też z lat ubiegłych. Zawodnicy czekają nie tylko na uregulowanie zaległości, ale nawet na możliwość kontaktu z samym właścicielem. Wiemy, że do teraz nie rozliczono sezonu 2022/2023. Część zawodników czeka na spłatę zaległości (3/4 miesiące zaległości).

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Wiemy, że tę wiedzę posiada także Łukasz Koszarek, nowy prezes Polskiej Ligi Koszykówki, który - notabene - przez wiele lat występował w zielonogórskim klubie. W ostatnim czasie odbył kilka rozmów z Januszem Jasińskim i postawił przed nim konkretny warunek w kontekście otrzymania licencji.

Właściciel klubu z Zielonej Góry był zobowiązany do spłaty wszystkich wyroków w Sportowym Trybunale Arbitrażowym (STA) przy PZKosz. To tam zawodnicy kierują sprawy w momencie, gdy klub przestaje im płacić i nie reguluje zadłużenia w terminie. Jeśli Jasiński by tego nie zrobił, to Zastal nie przystąpiłby do rozgrywek Orlen Basket Ligi w sezonie 2023/2024.

Enea Zastal BC dalej w PLK
Enea Zastal BC dalej w PLK

Warto też zaznajomić się z regulaminem w kontekście przyznawanych licencji przez władze Polskiej Ligi Koszykówki. Złożenie wniosku jest równoznaczne ze zgłoszeniem klubu do rozgrywek. Do wniosku dołączyć należy m.in.: "oświadczenie klubu o braku zobowiązań wobec FIBA, PZKosz, WZKosz i innych klubów będących członkami PZKosz lub WZKosz", "oświadczenie, że klub ma zapewnione finansowanie swojej działalności w kwocie nie niższej niż 2 000 000 zł (dwa miliony złotych) brutto" czy "wskazanie obiektu do rozgrywania meczów w roli gospodarza oraz hali treningowej". Zastal spełnił te wszystkie warunki, dlatego też dostał licencję na grę w PLK.

Trudna sytuacja ekonomiczno-finansowa nie ułatwia Zastalowi sprawy, ale to wcale nie oznacza, że władze klubu siedzą z założonymi rękami. 5-krotny mistrz Polski w dużej ciszy buduje skład na rynku transferowym. W tym momencie tylko dwóch graczy ma ważne umowy z klubem. To Michał Pluta i Jan Wójcik. Wiemy, że na celowniku są młodzi, ambitni koszykarze, którzy chcą się pokazać na polskiej i zagranicznej scenie (klub ma przystąpić do rozgrywek ENBL).

Z komunikatu PLK dowiadujemy się też, że w PLK - w sezonie 2023/2024 - zagra 16 zespołów, w tym także beniaminek: Dziki Warszawa.

W Orlen Basket Lidze w sezonie 2023/2024 zagrają: Anwil Włocławek, Arriva Twarde Pierniki Toruń, BM Stal Ostrów Wielkopolski, Dziki Warszawa, Enea Zastal BC Zielona Góra, Grupa Sierleccy Czarni Słupsk, King Szczecin, Legia Warszawa, MKS Dąbrowa Górnicza, PGE Spójnia Stargard, Polski Cukier Start Lublin, Sewertronics Sokół Łańcut, Suzuki Arka Gdynia, Tauron GTK Gliwice, Trefl Sopot oraz WKS Śląsk Wrocław.

Szczegółowy terminarz rozgrywek OBL 2023/2024 poznamy najpóźniej 12 sierpnia 2023 roku. Pierwszy mecz rozgrywek sezonu odbędzie się 21 września.



Zobacz także:
- Andrzej Urban: Brak gry w pucharach był zaskoczeniem
- Arkadiusz Miłoszewski, trener mistrza Polski: Bez podpalania i przepłacania

Źródło artykułu: WP SportoweFakty