Arkadiusz Miłoszewski, trener mistrza Polski: Bez podpalania i przepłacania [WYWIAD]

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: King Szczecin
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: King Szczecin

- Jeśli chcielibyśmy spełnić życzenie podwyżki każdego z zawodników z minionego sezonu, to musielibyśmy dosypać do budżetu olbrzymią ilość gotówki. Jesteśmy spokojni, w przeciwieństwie do agentów - mówi Arkadiusz Miłoszewski.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: King Szczecin stawia na kontynuację. Z mistrzowskiego składu zostają m.in. Mazurczak, Borowski, Meier i Cuthbertson. Oni wszyscy podpisali nowe umowy. Z którym z nich były najtrudniejsze negocjacje?[/b]

Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin, mistrza Polski w sezonie 2022/2023: To nie były łatwe negocjacje, ale jeśli jest wola obu stron, to uważam, że zawsze można znaleźć kompromis. Nie oszukujmy się, ale jeśli ktoś robi skok na kasę albo klub nie jest zainteresowany, to po prostu nie dojdzie do podpisania kontraktu. W przypadku wyżej wymienionych zawodników czułem, że im zależy na pozostaniu w Szczecinie. Oczywiście wiadomo, że te negocjacje rozłożyły się w czasie, ale generalnie była chęć porozumienia. Najszybciej udało się dogadać z Andym Mazurczakiem, ale nie będę ukrywał, że to był nasz priorytet. Inni gracze byli nieco w kolejce. Nie wiem, czy pan zauważył, ale ja dostrzegam pewne podobieństwo do zeszłego roku.

Jakie?

Kolejność podpisywania zawodników. Rok temu też zaczęliśmy od Mazurczaka i Meiera. Następny w kolejce był Cuthbertson, choć wtedy go jeszcze nikt nie znał w PLK. Teraz udało się go zatrzymać, z czego nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolony. Niesamowity człowiek, niesamowity zawodnik. Nadajemy na podobnych falach. Myślę, że reszta zespołu cieszy się, że Zac będzie z nami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!

Czy to prawda, że Igor Milicić dzwonił z zapytaniem o Cuthbertsona?

Tak. To była typowa rozmowa na linii trener-trener w okresie transferowym. Dużo jest takich telefonów, każdy sprawdza swoje opcje na liście, padają pytania o zawodników. Ja też dzwonię do innych szkoleniowców. Igor Milicić dzwonił z zapytaniem o Cuthbertsona i Browna. Przedstawiłem swoją opinię nt. tych zawodników. Nie wiem, czy był zainteresowany tymi graczami. To pytanie bardziej do niego.

Przedłużenia kontraktów wiążą się z podwyżkami?

Tak, ale to normalne działanie. Każdy gracz chce podwyżkę. Nawet po słabym sezonie. Inna sprawa czy na to zasługują? To są generalnie trudne rozmowy, bo czasami trzeba zawodnikom wytłumaczyć, że lepiej wziąć nieco mniejsze pieniądze, ale w pewnym miejscu, gdzie zna się organizację i trenera. Warto też wspomnieć w kontekście Kinga o jednej kwestii.

Co ma pan na myśli?

Chodzi mi o organizację klubu. Proszę zobaczyć na wypowiedzi zawodników po ostatnim sezonie. Każdy wyraził chęć pozostania w Szczecinie na kolejne miesiące. To najlepiej świadczy o pracy organizacji, klubu i trenerów. Te słowa nie są dziełem przypadku.

Miłoszewski: Niektórzy agenci mnie strasznie irytują
Miłoszewski: Niektórzy agenci mnie strasznie irytują

W Szczecinie chciał zostać Phil Fayne. Czy było trochę tak, że wy go odpuściliście w kontekście podpisania nowego kontraktu?

Nie oszukujmy się, ale jeśli chcielibyśmy spełnić życzenie podwyżki każdego z zawodników z minionego sezonu, to musielibyśmy dosypać do budżetu olbrzymią ilość gotówki. I może dalej bylibyśmy fajnym zespołem, ale uważam, że niekoniecznie na poziom BCL. Musieliśmy podjąć konkretne decyzje, którym zawodnikom chcemy zaoferować wyższe kontrakty. Też trzeba mieć na uwadze fakt, że każdy z tych graczy miał na stole inne, ciekawe propozycje, więc nikt nie stracił, a wręcz przeciwnie: dużo zyskał. Phil miał oferty z Francji, ale ostatecznie wylądował w Portugalii. Życzę mu powodzenia w nowym klubie.

Bryce Brown to podobny przypadek?

Bryce już w ostatnim sezonie miał niezłe pieniądze i wiedzieliśmy, że jego cena mocno pójdzie do góry po tym jak otrzymał statuetkę MVP finałów. Choć jego agent do mnie napisał, że Bryce chciałby wrócić i dalej grać w Kingu. Zaakceptowałem to, nie podjąłem tematu i później zobaczyłem, że podpisał umowę we Francji. Na pewno dostał tam dużo większe pieniądze. A w ogóle mogę panu ciekawostkę sprzedać, że dostałem od jednego z agentów ofertę Phila Greene'a, który ostatnio grał w Anwilu Włocławek.

I co pan zrobił?

Usłyszałem, że zawodnik jest bardzo zainteresowany grą w BCL, podobno chciałby do nas przyjść, ale też - jak w przypadku Browna - nie podjąłem tematu. Po prostu cena jest dla nas za wysoka.

Co dalej? Jakie będą kolejne ruchy Kinga na rynku transferowym?

Dajemy sobie chwilę spokoju. Nie podpalamy się. Dobrze wiemy, że teraz te ceny zawodników na rynku są z kosmosu. Ale dostrzegam, że z dnia na dzień spadają. Jestem spokojny, czego nie można powiedzieć o agentach. Ci - w tym okresie - są bardzo nerwowi, natarczywi. Po Lidze Letniej rynek nieco przyspieszy i wtedy będzie większa szansa znaleźć jakościowych i wartościowych koszykarzy za mniejsze pieniądze. Tak sobie myślę, że jeden z agentów ostatnio mnie strasznie wkurzył.

Czy Przemysław Żołnierewicz zostanie w Polsce?
Czy Przemysław Żołnierewicz zostanie w Polsce?

Zamieniam się w słuch.

Pisał do mnie: "weź, weź tego zawodnika, bo za dwa dni podpisuje dobrą umowę w innym zespole. A przecież twój klub ma pieniądze". Po tych słowach zagotowałem się. Straszna jest ta bezczelność. Tak mnie wkurzył, że mu napisałem: "nie ma szans". I oczywiście ten zawodnik od dwóch tygodni dalej jest bez klubu. I nie znajdzie za te pieniądze, których oczekiwał przy podpisaniu umowy. Na pewno nie będę przepłacał koszykarzy. Chcę wykorzystać to, że jesteśmy drużyną grającą w BCL.

Dlaczego King Szczecin zatrudnił Artura Łabinowicza, gracza, który ostatnio występował na I-ligowych parkietach?

Uważam, że Artur ma bardzo dużo do udowodnienia. Po bardzo dobrym sezonie w I lidze chcę mu pomóc, aby pokazał, że potrafi grać na poziomie Orlen Basket Ligi. Artur swoim stylem gry, widowiskowością, agresywnością, bieganiem, atletyzmem będzie pasował do naszego zespołu. Wierzę w to, że będzie wzmocnieniem. Kontrakt podpisany na dwa lata. Będzie miał czas, aby udowodnić swoją przydatność dla zespołu

Czy to prawda, że King Szczecin jest nadal zainteresowany Przemysławem Żołnierewiczem?

Oczywiście! Każdym Polakiem jestem zainteresowany. Na rynku do wzięcia są m.in. Nowakowski, Brembly, Pluta jr, Groselle. Jest jeszcze Sulima. Prezes Król uważa, że trzeba jak najmocniej korzystać z Polaków. Ja się z nim w pełni zgadzam. Jako klub jesteśmy nimi bardzo zainteresowani, monitorujemy ich sytuację, ale... z żadnym z nich nie prowadzimy rozmów. To wszystko jest uzależnione od ceny i ambicji poszczególnych zawodników. Dał pan przykład Przemka Żołnierewicza, a wiemy, że jego priorytetem jest wyjazd zagraniczny. Czekamy spokojnie na rozwój wydarzeń.

Czyli można spodziewać się tego, że King dokona jeszcze "głośnego transferu" na polskim rynku transferowym?

Tak. Powtórzę: rynek polski nie jest jeszcze zamknięty, choć z nikim nie prowadzimy rozmów. Jesteśmy drużyną Ligi Mistrzów. Uważam, że to jest duża wartość sportowa. Tam są bardzo mocne ekipy i można sprawdzić się na ich tle. Zobaczymy, czy u polskich zawodników są ambicje sportowe, czy tylko kwestie finansowe wchodzą w grę.

Karol Wasiek, WP SportoweFakty



Zobacz także:
- Kadrowicz opuszcza Polskę! Zagra w Bundeslidze
- Znany trener wykiwał polski klub. Idzie do Turcji!
- Kolejne transfery w polskiej lidze. Oto zmiany
- Rewolucja w składzie. Trefl kontraktuje i... sprzedaje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty