Paweł Blechacz (trener Kotwicy Kołobrzeg): Chciałbym pogratulować trenerowi oraz całemu zespołowi Polpharmy zwycięstwa. Do połowy trzeciej kwarty byliśmy równorzędnym partnerem na boisku. Potem jednak nie trafiliśmy kilku rzutów. Kontrataki gospodarzy były dla nas zabójcze. Odskoczyli nam na kilkanaście punktów. Wtedy też straciliśmy wolę walki. Brakowało nam również trochę sił. W rezultacie przegraliśmy mecz.
Milija Bogicević (trener Polpharmy Starogard Gdański): Chciałbym pogratulować trenerowi rywali przede wszystkim walki. Wiedzieliśmy wcześniej, że zespół Kotwicy łatwo się nie poddaje. Byliśmy świadomi, że to będzie bardzo trudny przeciwnik. Bardzo poważnie potraktowaliśmy ten mecz. Ostatnio przegraliśmy ze Zniczem właściwie wygrane spotkanie. W pierwszej kwarcie graliśmy bardzo nerwowo. Nie trafialiśmy z czystych pozycji pod koszem. Prezentowaliśmy dosyć dobrą obronę. Mieliśmy trochę problemów ze zbiórkami w ataku Kotwicy. Nie możemy doprowadzać do takich sytuacji, że rywale zbyt często ponawiają akcje. Wiem, że drużyna Kotwicy się odbuduje w następnej kolejce i wygra spotkanie. Cieszę się, że nasi zawodnicy wytrzymali presję i udało nam się wygrać na własnym parkiecie. Kibice nie są do końca przekonani, ile ten zespół może zdziałać. Myślę, że daliśmy im teraz nadzieję. Mogą oni na nas liczyć. U siebie w domu na pewno będziemy ciężkim przeciwnikiem dla każdego.
Piotr Stelmach (skrzydłowy Kotwicy Kołobrzeg): Przede wszystkim należą się gratulacje dla Polpharmy za bardzo dobry mecz. Tak jak już trener powiedział, byliśmy równorzędnym partnerem przez dwie kwarty. Później coś się zacięło, brak sił, koncentracji. Nie trafiliśmy paru ważnych rzutów. Skończyło się tak jak się skończyło.
Tomasz Ochońko (rozgrywający Polpharmy Starogard Gdański): Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Bardzo chcieliśmy wygrać mecz w domu, pokazać, że nie tylko umiemy triumfować na wyjeździe. Trzy zwycięstwa, dwie porażki, w tym jedna w samej końcówce. Mamy nadzieję, że podtrzymamy tę serię i będziemy przez cały czas grali na podobnym poziomie, a nie tak falami, jak to czasami bywa. Mamy nadzieję, że seria naszych zwycięstw nie zakończy się na jednym spotkaniu.