Od ostatniego pojedynku Arcusa z Liderem minął niespełna rok. Od tego czasu sporo zmieniło się w obu klubach. Po awansie do Ford Germaz Ekstraklasy zespół z Pruszkowa mocno przebudował kadrę, zaś w Łomiankach cześć zawodniczek ukończyła już edukację. W Liderze ostatnie ligowe spotkanie z Arcusem pamięta tylko sześć koszykarek, ale jednak z nich nie zagra. Mowa o Magdzie Bibrzyckiej, która zmaga się z urazem pleców. Pozostałe zawodniczki Blachy Pruszyński Lider na mecz z pierwszoligową drużyną jednak pojadą. - Puchar Polski jest dla nas ważny tak samo jak liga, dlatego w Łomiankach chcemy wygrać - mówi trener Jacek Rybczyński.
Arcus z pięciu spotkań ligowych wygrał trzy i z dobrym bilansem punktów rzuconych do straconych zajmuje trzecie miejsce. Młode koszykarki przegrały tylko z faworyzowanym Widzewem Łódź i silnym MKS PWSZ KON-BET Konin. - Dlatego moje dziewczyny muszą być czujne. Trzeba szybko wypracować bezpieczną przewagę, co pozwoli nam kontrolować mecz, a mi rotować składem - wylicza Rybczyński.
W przypadku wygranej Lider w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji AZS UW Warszawa - AZS UMCS Lublin. Dopiero w trzeciej rundzie może trafić na występującą w ekstraklasie Energę Toruń. Losy Katarzynek w Pucharze Polski do końca nie są jednak znane. Energa, jako uczestnik europejskich pucharów, powinna rozpocząć rywalizację dopiero od czwartej rundy. O tym, że zagra na międzynarodowej arenie, klub dowiedział się jednak dopiero kilka tygodni temu. Pary Pucharu Polski były wówczas już znane.