Świetny debiut Mate Vucicia. Twarde Pierniki sprawiły niespodziankę

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Twarde Pierniki Toruń
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Twarde Pierniki Toruń

Arriva Twarde Pierniki ponownie zaskoczyły. Tym razem przebieg meczu torunian był jednak zupełnie inny niż poprzednie starcie przeciwko Czarnym Słupsk. W Stargardzie to goście byli stroną dominującą i dowieźli prowadzenie do końca (84:73).

Po ostatniej - przyznać trzeba - niesamowitej wygranej nad Grupa Sierleccy Czarnymi Słupsk, Arriva Twarde Pierniki w Stargardzie rozpoczęły mecz z wyraźnym animuszem. Co prawda gospodarze prowadzili 6:0 po dwóch celnych trójkach, ale spotkanie szybko się wyrównało.

Dobrze w pierwszej połowie pokazał się debiutujący w ekipie z Torunia podkoszowy Mate Vucić, który w jednej z akcji popisał się efektownym wsadem. W końcówce drugiej kwarty sprawy w swoje ręce wzięli Polacy - Aaron Cel, Bartosz Diduszko i Wojciech Tomaszewski, dzięki którym Arriva Twarde Pierniki wyszły na pięciopunktowe prowadzenie (46:41). Z kolei w PGE Spójni - już standardowo - pierwsze skrzypce grał Devon Daniels, autor 14 "oczek" do przerwy.

Po powrocie z szatni starcie jeszcze bardziej się wyrównało. Wśród gospodarzy szczególnie aktywni byli w tym fragmencie Adam Brenk oraz Aleksandar Langović. Mimo to goście zdołali jeszcze podwyższyć prowadzenie po trzydziestu minutach. Od stanu 60:61, torunianie zdobyli sześć "oczek" i prowadzili 67:60. W ostatniej odsłonie Spójnia, mimo gorącego dopingu, nie była w stanie zagrozić rywalom.

Arriva Twarde Pierniki grały rozważnie i nie doprowadziły do nerwowej dla siebie końcówki. Na najwięcej, na ile goście pozwolili Spójni, to dwukrotnie różnica czterech punktów. W końcówce znać o sobie ponownie dał Vucić, który w debiucie pokazał się ze świetnej strony i miał double-double.

Na niecałą minutę przed ostatnią syreną, z dystansu trafił jeszcze Tomaszewski. Był to rzut, który ostatecznie przekreślił szanse gospodarzy w tym starciu. A warto też dodać, że próby wykonywane zza łuku nie są przecież największym atutem 21-latka, który w tym meczu miał w tym elemencie 2/2.

PGE Spójnia Stargard - Arriva Twarde Pierniki Toruń 73:84 (18:20, 23:26, 19:21, 13:17)
PGE Spójnia:

Devon Daniels 21, Aleksandar Langović 17, Adam Brenk 12, Karol Gruszecki 11, Stephen Brown 4, Benjamin Simons 4, Mark Mboya Kotieno 2, Sebastian Kowalczyk 2, Dominik Grudziński 0, Damian Krużyński 0.

Arriva Twarde Pierniki: Wojciech Tomaszewski 16, Aaron Cel 12, Bartosz Diduszko 10, Arik Smith 10, Mate Vucić 10 (10 zb.), Goran Filipović 9, Aljaz Kunc 9, Trey Diggs 8, Hubert Lipiński 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Trefl Sopot 45 31 14 3809 3560 76
2 King Szczecin 44 28 16 3877 3656 72
3 WKS Śląsk Wrocław 41 23 18 3253 3373 64
4 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
5 PGE Spójnia Stargard 40 19 21 3261 3192 59
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Czytaj także:
Pokaz siły Kinga Szczecin >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty