Naszą kadrę w czwartek i niedzielę czeka dwumecz w ramach eliminacji do EuroBasketu 2025. Najpierw we Włocławku (czwartek, 21 listopada), a potem w Tallinie (niedziela, 24 listopada) zagramy z Estończykami. Będzie to szansa na przerwanie złej passy.
Koszykarze reprezentacji Polski nie wygrali oficjalnego meczu o stawkę od sierpnia 2023 roku. W lipcu 2024 przegrali w złym stylu walkę o wyjazd na igrzyska olimpijskie. Mecz o przedłużenie nadziei z Finlandią to porażka 88:89 pomimo faktu, że w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą 15 punktów.
- To są bolesne, ale dobre lekcje. Bo drugi raz na taką sytuację byśmy nie pozwolili. To są rzeczy, które na pewno będą procentować. To są rzeczy, które bolą, ale procentują - przyznał w rozmowie z TVP Sport Mateusz Ponitka, kapitan i lider naszej kadry.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Wielu zastanawiało się, czy w kadrze musi dojść do zmian. Zaczęto spekulować nie tylko na temat systemu gry, ale też na temat przyszłości i posady trenera Igora Milicicia. Jak podchodzi do tego Ponitka?
- To nie jest tak, że jeden turniej nie wyjdzie, to musimy wszystko pozmieniać. Nie jestem fanem czegoś takiego. Takich decyzji, takich ruchów - przyznał wprost dodając, że kluczem jest poprawa komunikacji i zrozumienia.
Kapitan został też zapytany o możliwość dołączenia do zespołu nowego gracza naturalizowanego. A.J. Slaughter naszej kadrze nie odmawiał - debiutował w niej w sierpniu 2015 roku i na zgrupowaniach pojawiał się regularnie. Zegar biologiczny jednak bije, a zawodnik ma już 37 lat.
Czy nasza kadra potrzebuje naturalizowanego gracza? I to na obwód. - Myślę, że na pewno. Powinniśmy też mieć osobę, która będzie w stanie - swoim doświadczeniem europejskim czy w USA - wspomóc i odciążyć trochę na piłce. Jeszcze jeden klasowy zawodnik z wysokiej półki to element dodatni, który może nas wzmocnić - przyznał Ponitka.
Jeżeli chodzi o temat zawodnika naturalizowanego, to w składzie naszej tym razem nie ma A.J. Slaughtera, a miejsce "gracza z paszportem" zajmie Luke Petrasek.