Izi kluczem do sukcesu - komentarze po meczu Wisła Can-Pack - MiZo

Wisła Can-Pack kapitalnie rozpoczęła grę w Eurolidze. Wygrała drugi mecz z rzędu, lecz o wygraną byłoby tym razem o wiele trudniej, bo węgierskie MiZo postawiło krakowiankom ciężkie warunki. Obserwatorzy meczu byli jednak zgodni. Bez znakomitej gry wiślackich podkoszowych - Janell Burse i Eweliny Kobryn oraz debiutantki, Iziane "Izi" Castro Marquez, o wygranej można byłoby tylko pomarzyć.

Piotr Kostogrys
Piotr Kostogrys

Ákos Fűzy (trener MiZo): Gratulujemy zwycięstwa, gratulujemy znakomitemu trenerowi i znakomitej drużynie. Zespół gospodyń znakomicie reagował na nasze straty piłek i nasze błędy. Przed meczem wiedzieliśmy, że musimy wypchać jak najdalej Kobryn i Burse, ale nie byliśmy w stanie tego zrobić. I to była główna przyczyna porażki. Po słabym początku zmieniliśmy sposób gry w obronie na strefową i dzięki rzutom Mazzante dogoniliśmy wynik. Potem Wisła narzuciła jednak takie tempo, że nie byliśmy w stanie dotrzymać jej kroku. W końcówce zmienialiśmy kilka razy sposób gry w obronie, ale nie było to dla nas skuteczne. Mamy na koncie dwie porażki. Po tej u siebie z Familią Schio przyszła druga w Krakowie. W naszym pierwszym meczu zagraliśmy źle, teraz było wprawdzie dobrze w ofensywie, ale źle w defensywie. Jeśli w następnym meczu, przeciwko Salamance, zagramy dobrze i w ofensywie i w defensywie, to powinniśmy wreszcie odnieść zwycięstwo.

José Ignacio Hernández (trener Wisły Can-Pack): Dziękuje zespołowi z Pécsu, który zagrał bardzo dobry mecz co było podstawą do dobrego widowiska dla publiczności. Po meczu z Lotosowi mieliśmy naszym kibicom coś do udowodnienia. Wspierali nas wtedy bardzo i chcieliśmy im podziękować i odwdzięczyć się takim wspaniałym zwycięstwem. Udało się je wywalczyć. Założeniem w meczu było granie do środka. Mieliśmy grać ciasno, aby takie zawodniczki jak Anna Vajda łapały dużo przewinień. Drużyna bardzo dobrze pracowała dla Burse i Kobryn, co umożliwiło im zdobywanie punktów. Jestem bardzo zadowolony, że mimo zmiany sposobu obrony przez drużynę węgierską udało nam się wciąż bardzo dobrze grać w ofensywie. Wniosek jest taki, że musimy się mocno na meczach koncentrować i bilansować grę i w ofensywie i defensywie. Wszystko po to, aby zapewnić jak najlepszą możliwość gry naszym wysokim zawodniczkom podkoszowym, a także zawodniczkom rozgrywającym. Mniej więcej od 24 godzin jest z nami w Krakowie Iziane Castro Marquez i jesteśmy bardzo zadowoleni z jej występu. Dzięki niej gra w ofensywie została bardzo dobrze zbilansowana. Teraz musimy poprawić jeszcze naszą grę w defensywie. Aby osiągnąć sukces w Eurolidze najważniejsze jest wygrywanie meczów na własnym parkiecie. Ten punkt zrealizowaliśmy. Do tego dołożyliśmy też już jedną wygraną na wyjeździe. Musimy być jednak wciąż mocno skoncentrowani.

Iziane Castro Marquez (koszykarka Wisły Can-Pack): - Mecz był bardzo trudny i wyrównany. Pécs zaczął go słabiej, co pozwoliło nam wyjść na prowadzenie. Jednak później rywalki potrafiły nas dogonić. Prowadzenie zmieniało się parokrotnie, a mecz był bardzo wyrównany. Podstawą naszego sukcesu była bardzo dobra gra w defensywie. Muszę podkreślić, że w Eurolidze grają same bardzo dobre drużyny. Zespół, w którym teraz gram jest znakomity. Wierzę, że dalej będziemy odnosić sukcesy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×