Już kilka dni temu komisarz Adam Silver powiedział w wywiadzie telewizyjnym dla ESPN, że nadchodzą zmiany w Meczu Gwiazd NBA. Silver przyznał wówczas, że jeszcze żadne decyzje nie zostały podjęte, jednak zasugerował, że obecny format, w którym zdobywcy największej liczby głosów pełnią funkcję kapitanów i wybierają ich własne zespoły, może zostać wycofany.
- Może wrócimy do bardziej tradycyjnej formy prezentowania zespołów. Do tej pory byli kapitanowi i draft, ale przyglądamy się temu historycznemu podziałowi na Wschód i Zachód - podkreślał komisarz Silver.
Teraz liga NBA oficjalnie już wraca do Meczu Gwiazd z podziałem drużyn na konferencję zachodnią oraz konferencję wschodnią. Ostatni raz Mecz Gwiazd w starej formule był rozgrywany w 2017 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
[b]
[/b]Podczas meczu gwiazd, który odbędzie się w lutym 2024 roku w Indianie, drużyny będą rywalizowały o większą nagrodę finansową, którą zwycięska drużyna będzie mogła przekazać wybranej przez siebie fundacji charytatywnej.
- Stwierdziliśmy, że skoro wracamy do tak tradycyjnego dla nas miasta, wrócimy także do tradycji Meczu Gwiazd - mówił Adam Silver.
Przypomnijmy, że w ostatnich sześciu edycjach czołowi zdobywcy głosów z każdej konferencji pełnili funkcję kapitanów, którzy wybierali składy swoich drużyn. LeBron James sześć razy był jednym z kapitanów, Giannis Antetokounmpo trzy razy, Kevin Durant dwukrotnie i raz Stephen Curry.
Zobacz także:
Liga NBA ruszyła na dobre. Aż 12 meczów! Był już rzut na zwycięstwo i świetne występy
Doncić zepsuł debiut Wembanyamy. Wszechstronny Jeremy Sochan