Nie ma przełamania Spurs. 28 minut Sochana
Nie przełamali się we wtorek San Antonio Spurs. Drużyna z Teksasu musiała uznać wyższość ekipy Oklahoma City Thunder (87:123). Jeremy Sochan spędził na parkiecie 28 minut.
Getty Images
/ Mike Christy
/ Jeremy Sochan
Oklahoma City Thunder potwierdzili swoją wyższość nad rywalami w trzeciej kwarcie, wygrywając tę odsłonę 33:18, a cały mecz aż 123:87. Zanotowali 19 drużynowych przechwytów, siedem z nich miał sam Shai Gilgeous-Alexander.
Gwiazdor Thunder rzucił 28 punktów, do których dodał wspomniane siedem przechwytów, sześć zbiórek i pięć asyst.
- Uważam, że to był świetny wysiłek zespołowy, każdy dał coś od siebie. Graliśmy według planu i to się sprawdziło - komentował w rozmowie z mediami Gilgeous-Alexander, którego drużyna legitymuje się na starcie kampanii 2023/2023 bardzo solidnym bilansem 7-4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-MajdanWtorkowy mecz reklamowany był, jako starcie dwóch najlepszych pierwszoroczniaków. Wybrany z pierwszym numerem w drafcie Victor Wembanyama po raz pierwszy spotkał się na parkiecie z Chetem Holmgrenem (drugi numer draftu 2022).
Francuz zapisał przy swoim nazwisku osiem oczek i 14 zbiórek, popełniając jednak też pięć strat i trafiając tylko 4 na 15 oddanych rzutów z gry. Holmgren miał dziewięć punktów i siedem zebranych piłek.
Jedyny Polak na parkietach NBA, Jeremy Sochan dostał od trenera Gregga Popovicha 28 minut. Wywalczył w tym czasie dziewięć punktów, trzy zbiórki i pięć asyst. Popełnił też trzy straty i dwa faule, a w sumie wykorzystał 4 na 11 wykonanych prób z pola (1/1 za trzy).
Spurs trafili w całym meczu tylko 9 na 30 oddanych rzutów za trzy. Ponadto w całym spotkaniu wykonywali zaledwie dziewięć wolnych (trafili sześć). Jak na razie ich bilans w tym sezonie to 3-8.
Wynik:
Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 123:87 (28:25, 30:23, 33:18, 32:21)
(Gilgeous-Alexander 28, Giddey 18, Williams 11 - Collins 13, Champagnie 13, Vassell 12)
Czytaj także:
Zawrzało w meczu NBA. Green wyrzucony z parkietu
Koszykarz NBA potrącony na pasach. Trafił do szpitala
