Mają już 11:0! Anwil się nie zatrzymuje, kluczowe minuty dla Sandersa

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Victor Sanders
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Victor Sanders
zdjęcie autora artykułu

Victor Sanders ponownie bohaterem Anwilu Włocławek. Amerykanin w swoim stylu przejął spotkanie z PGE Spójnią Stargard, a "Rottweilery" zaliczyły jedenasty kolejny triumf na starcie Orlen Basket Ligi.

Victor Sanders to z pewnością taki gość, który potrafi odmienić losy każdego spotkania. Gdy wskoczy na swoje właściwe poziomy, bawi się koszykówką.

I dokładnie tak wyglądała końcówka niedzielnego meczu we Włocławku, gdzie lider Anwilu w pojedynkę wypunktował rywala.

Spójnia walczyła dzielnie na terenie ekipy, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała. Pięć minut przed końcem nawet prowadziła 65:64. Potem włączył się Sanders.

Gwiazdor "Rottweilerów" zdobył ostatnich dziesięć punktów swojego zespołu. Rozpoczął od trójki, która podłamała gości i skończył też na rzucie zza łuku, który ostatecznie ich załamał.

To była ostatnia szansa Spójni, żeby coś jeszcze wyrwać w Hali Mistrzów. Pół minuty do końca, Anwilowi kończył się czas na akcję. Wtedy Sanders odpalił trójkę z kolanka, która po odbiciu od tablicy wpadła do kosza. To był game over.

W całym spotkaniu zdobył 22 punkty. Długo szukał skuteczności, bo pierwszy rzut z gry trafił dopiero w 15. minucie. Gdy jednak drużyna potrzebowała go w najlepszym wydaniu - nie zawiódł. Anwil pozostaje niepokonany. Ma bilans 11:0!

Spójnia zdołała w tym meczu wrócić z dalekiej podróży. Odrobiła 11 punktów straty, ale na finiszu nie miała odpowiedzi na Sandersa. Brakowało też skuteczności liderów. Devon Daniels miał 2/10 z gry, Aleksandar Langović 2/9, Stephen Brown 5/16.

Ekipa ze Stargardu przegrała czwarty kolejny mecz. Spójnia po rewelacyjnym otwarciu sezonu teraz musi drżeć o udział w Pucharze Polski. Batalia o udział w tym turnieju (osiem najlepszych ekip po pierwszej rundzie) będzie trwała do samego końca.

Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 78:69 (18:18, 26:16, 14:20, 20:15)

Anwil: Victor Sanders 22, Luke Petrasek 19 (10 zb), Amir Bell 7, Jakub Garbacz 6, Tanner Groves 6, Kamil Łączyński 5, Kalif Young 4, Mateusz Kostrzewski 4, Maciej Bojanowski 3, Igor Wadowski 0, Janari Joesaar 0.

Spójnia: Stephen Brown 17, Devon Daniels 10, Karol Gruszecki 10 (10 zb), Wesley Gordon 9 (12 zb), Ben Simons 9, Aleksandar Langović 6, Adam Brenk 5, Adam Łapeta 3, Dominik Grudziński 0, Damian Krużyński 0.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
45
31
14
3809
3560
76
2
44
28
16
3877
3656
72
3
41
23
18
3253
3373
64
4
35
25
10
2999
2719
60
5
40
19
21
3261
3192
59
6
35
21
14
3060
2825
56
7
34
20
14
2918
2825
54
8
34
17
17
3231
3119
51
9
30
16
14
2720
2707
46
10
30
16
14
2347
2382
46
11
30
14
16
2332
2395
44
12
30
13
17
2428
2520
43
13
30
9
21
2452
2753
39
14
30
9
21
2577
2729
39
15
30
8
22
2468
2737
38
16
30
5
25
2413
2653
35

Zobacz także: Profesor Skele! Stal rośnie, wzięła "brudny" mecz u mistrzów Polski Już 10 tys. złotych! Rekordowa aukcja Gortata na WOŚP ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia[url=/sportowybar/1095669/juz-10-tys-zlotych-rekordowa-aukcja-gortata-na-wosp]

[/url]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty