Myśli kibiców, którzy w środowy wieczór odwiedzą halę Uniwersytetu Zielonogórskiego, zapewne będą skupione na porażce Zastalu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Zielonogórzanie ulegli na Śląsku 60:86 i wobec dobrze dysponowanych dąbrowian, byli bezradni. "Zastalowcy" byli gorsi od rywala praktycznie w każdym elemencie gry. Podopieczni Tomasza Herkta wyraźnie przegrali walkę na deskach (27:46), a do tego ich mocną stroną nie były rzuty trzypunktowe. 10 celnych "trójek" MKS-u przy zaledwie czterech zielonogórskiego teamu, to duża różnica. Po tak zimnym prysznicu, miny w obozie Zastalu są nietęgie. Jednak koszykarze z Winnego Grodu z pewnością od swojego trenera dostali reprymendę i wyciągnęli odpowiednie wnioski. W ekipie Zastalu panuje duża mobilizacja i na pewno każdy z graczy trenera Herkta ma w sobie poczucie, żeby takie mecze, jak w Dąbrowie, więcej się nie powtarzały.
Bez wątpienia koszykarska Zielona Góra pamięta drużynę Polonii 2011 Warszawa, która w zeszłym sezonie awansowała do ekstraklasy po wygranej drugiej rundzie play-off z Zastalem. Co te wydarzenie ma wspólnego z tegorocznymi rozgrywkami? Właśnie to, że najbliższy rywal zielonogórzan - Tempcold Warszawa ma w swoich szeregach sporą część graczy, którzy przed kilkoma miesiącami w barwach Polonii 2011, pozbawili Zastal szans na grę w PLK. Zawodnicy ci, co prawda w obecnym sezonie w koszulkach Politechniki Warszawskiej występują bardzo rzadko, ale przyjazd do Winnego Grodu co najmniej kilku z nich, nie jest wcale wykluczony. Przypomnijmy, że priorytetem dla tych graczy są występy w ekstraklasie, a gra w rezerwowym zespole schodzi na dalszy plan.
Po sześciu dotychczas rozegranych meczach, Tempcold AZS Politechnika Warszawska ma na swoim koncie trzy porażki, i tyle samo zwycięstw. Zespół ze stolicy w pokonanym polu zostawił ekipy z Wałbrzycha, Białegostoku i Katowic.
Spotkanie rozpocznie się w środę, 11 listopada o godzinie 18.00 w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ul. Prof. Szafrana.
