Gwiazdor brutalnie zaatakował rywala. Kiedy wróci do gry?

AFP / na zdjęciu: Draymond Green
AFP / na zdjęciu: Draymond Green

Draymond Green odbywa obecnie karę zawieszenia na czas nieokreślony, po tym jak uderzył w twarz centra Phoenix Suns - Jusufa Nurkicia. Nowe informacje w jego sprawie przedstawił Adrian Wojnarowski.

W grudniu byliśmy świadkami kolejnej skandalicznej sytuacji w NBA z udziałem Draymonda Greena. W trakcie meczu z Suns, jeden z liderów Golden State Warriors uderzył w twarz Jusufa Nurkicia.

- Przepraszam go, bo nie było to moim zamiarem. Staram się wpłynąć na gwiazdki sędziów poprzez wymachiwanie rękoma i to właśnie robiłem. Machnąłem ręką i niestety go uderzyłem - wyraził skruchę jeden z liderów Golden State Warriors.

Lista wybryków Greena w tym sezonie jest na tyle duża, że NBA okazała się dla niego bezlitosna. Liga poinformowała, że podkoszowy został zawieszony, ale na czas nieokreślony. Poinformowano także, że Green będzie musiał spełnić kilka warunków, aby móc wrócić do gry.

Co dalej z jego przyszłością? Dziennikarz Adrian Wojnarowski w Boże Narodzenie poinformował, że zawieszenie Draymonda Greena ma trwać od 11 do 13 meczów, czyli mógłby wrócić do gry najpóźniej 10 stycznia. Problem jednak w tym, że Green nie powrócił jeszcze do ośrodka Golden State na treningi drużynowe.

Wojnarowski dodaje teraz, że jego powrót do treningów powinien nastąpić w kolejnych dniach. - Jego powrót jest coraz bliżej - zapewnia ekspert od NBA. Dokładna data nie została jednak określona.

Zobacz także:
Co za wyczyn w polskiej lidze! Drużyna trafiła 20 rzutów za trzy
Wielka sensacja. ZAKSA nie obroni tytułu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
[b]

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty