Wybuczeli ich w domu. Tak dotkliwie Warriors Curry'ego jeszcze nie przegrali

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ezra Shaw / Klay Thompson
Getty Images / Ezra Shaw / Klay Thompson
zdjęcie autora artykułu

Fatalne wiedzie się jak na razie w tym sezonie Golden State Warriors. Drużyna z San Francisco w środę została wybuczana przez własnych kibiców.

Sfrustrowani kibice opuszczali halę Chase Center jeszcze przed końcem. Trudno się im jednak dziwić, gdyż środowy mecz z udziałem ich drużyny rozstrzygnięty był już po trzech kwartach. New Orleans Pelicans prowadzili bowiem wtedy 105:83, aby ostatecznie triumfować aż 141:105.

To już druga porażka Warriors z rzędu u siebie, a już jedenasta w dwudziestym drugim domowym meczu w tym sezonie. Co więcej, od kiedy w zespole jest Stephen Curry, czyli od 2009 roku, Wojownicy nigdy nie przegrali na własnym parkiecie różnicą 36 punktów. Aż do teraz.

- Szczerze mówiąc, sam buczę na siebie w głowie, sam buczę na swoją drużynę za to, jak gramy. Więc ich rozumiem - mówił o reakcji kibiców w rozmowie z mediami sam Curry, który w środę zdobył tylko 15 punktów, jego Warriors z bilansem 17-20 są na dopiero 12. miejscu w Konferencji Zachodniej.

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie

Goście trafili aż 54 na 94 oddane rzuty z pola, w tym 19 na 40 i odnieśli już 23. sukces w kampanii 2023/2024. Litwin Jonas Valanciunas rzucił 21 punktów, dominując strefę podkoszową. Aż ośmiu zawodników Pelicans dobiło do bariery dziesięciu zdobytych oczek.

- Musimy wykazać trochę walki. Myślę nad pewnymi zmianami w taktyce - mówił natomiast trener GSW, Steve Kerr.

Co za mecz na szczycie NBA! Boston Celtics pokonali u siebie ekipę Minnesota Timberwolves po dogrywce 127:120 i wciąż są jednym zespołem niepokonanym na własnym parkiecie (bilans 18-0).

Jayson Tatum nie trafił rzutu na wygraną, ale zdobył w sumie 45 punktów, trafiając 13 na 26 rzutów z gry, w tym 6 na 11 za trzy i 13 na 14 wolnych. Jaylen Brown dorzucił 35 oczek.

Działo się też w Atlancie. Hawks, również po dogrywce, pod nieobecność Joela Embiida okazali się lepsi od Philadelphia 76ers 139:132. Trae Young wykorzystał tylko 7 na 22 prób z pola, ale miał 28 oczek i 11 asyst.

Wyniki:

Indiana Pacers - Washington Wizards 112:104 (23:21, 31:34, 35:25, 23:24) (Turner 18, Brown 16, Mathurin 16 - Poole 28, Avdija 15, Kispert 15)

Charlotte Hornets - Sacramento Kings 98:123 (28:33, 31:38, 21:14, 18:28) (Bridges 24, Rozier 22, Miller 15 - Murray 25, Sabonis 24, Monk 20)

Boston Celtics - Minnesota Timberwolves 127:120 po dogrywce (32:27, 22:26, 25:32, 32:26, 16:9) (Tatum 45, Brown 35, Holiday 12 - Edwards 29, Towns 25, Reid 19)

Miami Heat - Oklahoma City Thunder 120:128 (35:29, 34:36, 27:34, 24:29) (Adebayo 25, Jaquez Jr. 21, Highsmith 19 - Gilgeous-Alexander 28, Holmgren 23, Jal. Williams 19)

Atlanta Hawks - Philadelphia 76ers 139:132 po dogrywce (34:31, 27:33, 34:34, 30:27, 14:7) (Young 28, Jonson 25, Murray 25, Okongwu 19 - Maxey 35, Harris 32, Morris 17)

Chicago Bulls - Houston Rockets 124:119 po dogrywce (28:24, 34:30, 32:29, 18:29, 12:7) (White 30, LaVine 25, DeRozan 19 - Sengun 25, VanVleet 20)

Golden State Warriors - New Orleans Pelicans 105:141 (27:46, 33:27, 23:32, 22:36) (Moody 21, Jackson-Davis 19, Curry 15 - Valanciunas 21, Williamson 19, Murphy 16)

Utah Jazz - Denver Nuggets 124:111 (35:24, 36:29, 28:25, 25:33) (Clarkson 27, Markkanen 26, Sexton 22 - Jokić 27, Murray 17)

Los Angeles Clippers - Toronto Raptors 126:120 (28:29, 30:28, 33:35, 35:28) (Leonad 29, George 29, Harden 16 - Quickley 25, Barrett 24, Schroder 22)

Detroit Pistons - San Antonio Spurs 108:130 (19:31, 32:32, 26:32, 31:35) (Duren 21, Bogdanović 19, Ivey 19, Burks 15 - Johnson 17, Vassel 16, Wembanyama 16, Sochan 15)

Zobacz także: "To prawdziwa bomba transferowa". Anwil uzbrojony po zęby Trener Raptors wpadł w furię. Padły mocne słowa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)