NBA: 6 punktów Gortata w hicie. Jennings znów zadziwia

W najciekawszym spotkaniu tej serii spotkań w NBA bez wątpienia był pojedynek pomiędzy Orlando Magic i Cleveland Cavaliers. W Milwaukee natomiast królował debiutant Brandon Jennings, dzięki czemu Kozły zaskoczyły Denver Nuggets.

W rewanżu za Finał Konferencji Wschodniej z poprzednich playoffs lepsi Cleveland Cavaliers. LeBron James i spółka mieli przewagę praktycznie przez całe spotkanie.

Sprawę ułatwił im trochę Dwight Howard, który w pierwszych trzech minutach złapał dwa przewinienia. Lider Magic w całym pojedynku zdobył zaledwie 11 punktów i miał 7 zbiórek. W związku z problemami Howarda na parkiecie częściej pojawiał się Marcin Gortat. Polak grał przez prawie 34 minuty. W tym czasie na swoim koncie zapisał 6 oczek (3/7 z gry), zebrał 8 piłek oraz popełnił 2 straty. Pokazał kilka udanych zagrań w obronie (np. wymusił faul ofensywny Shaquille'a O'Neala - przyp. aut.). Stan Van Gundy próbował różnych rozwiązań z łodzianinem, wystawiał go także na "czwórce".

Katami drużyny z Orlando okazali się James do spółki z Mo Williamsem. Obydwaj Panowie zaaplikowali rywalom w sumie 64 punkty.

- Weszliśmy w dobry rytm. Szła nam gra w ataku, udało nam się także uporać z Dwightem Howardem, który szybko miał problemy z faulami. Fajnie, że udało nam się wygrać na tym terenie - stwierdził James.

Dla Magic, którzy w pewnym momencie przegrywali różnicą 22 punktów była to pierwsza porażka od 14 czerwca. - Mamy sporo pracy do zrobienia. Na chwilę obecną nie gramy dobrze. Coś się zacięło - ocenił swój zespół trener Van Gundy.

Do sporej niespodzianki doszło w Milwaukee, gdzie miejscowi Bucks pokonali faworyzowanych Denver Nuggets. Po raz kolejny świetny mecz rozegrał rookie Brandon Jennings. Młody zawodnik Kozłów dał popis w czwartej kwarcie, w której rzucił 14 ze swoich 32 punktów. Miał także 9 asyst. Wspierał go Andrew Bogut (23pkt, 10zb).

Bucks zaserwowali swoim fanom trochę emocji. Roztrwonili prawie całą swoją przewagę. Po rzucie Chauncey Billupsa było tylko 91-90 dla miejscowych. Później sprawy w swoje ręce wziął Jennings, który trafił dwie "trójki".

Przyjezdni nie składali broni i na 21 sekund przed końcem zbliżyli się na 100-102. Podopieczni George'a Karla szukali swojej szansy w faulach. Mieli nadzieję, że miejscowi będą się mylić. Mieli jednak pecha, ponieważ Jenningsowi ręka nie drżała i zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo.

Po stronie Denver 32 punkty i 10 zbiórek miał Carmelo Anthony.

Drugiej porażki w sezonie doznali Mavs. Drużyna z Dallas nie potrafiła wykorzystać absencji Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Spurs do zwycięstwa poprowadził Richard Jefferson (29pkt).

Mavericks przez cały mecz męczyli się w ataku i w obronie. Nie potrafili zatrzymać rywali, którzy bombardowali ich z obwodu. Przyjezdni przed czwartą kwartą przegrywali 64-79. Nowitzki i spółka mieli nadzieje, że powtórzy się historia z meczu przeciwko Houston Rockets, w którym tracili już 18 oczek, a wygrali różnicą 18.

Dallas zdołali odrobić zdecydowaną większość strat i zbliżyli się na cztery punkty. Wtedy "trójką" zrewanżował się Matt Bonner. - Wydaje mi się, że to był rzut na wagę zwycięstwa - stwierdził Nowitzki.

Nadal świetną formę prezentują Phoenix Suns. Słońca z Arizony odprawiły kolejnego rywala. Tym razem gładko uporali się z New Orleans Hornets, którzy opuścili US Airways Center z bagażem 20 punktów.

Suns grali skutecznie, co ma odzwierciedlenie w statystykach. Aż ośmiu graczy zakończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą. Rywale nie potrafili zatrzymać rozpędzonych gospodarzy. Ci z każdą minutą powiększali swoją przewagę, która w szczytowym momencie sięgnęła 29 punktów.

Prym wiódł Amare Stoudemire notując 21 oczek i zbierając z tablic 6 piłek. Tradycyjnie już świetnie grą Phoenix kierował Steve Nash (10as, 12pkt).

Najjaśniejszym punktem Szerszeni był Chris Paul (25pkt).

Indiana Pacers - Golden State Warriors 108-94 (32-28, 32-19, 20-23, 24-24)

(Granger 31 (16zb), Hibbert 16 (9zb), Watson 16, Rush 11, Hansbrough 11 - Maggette 21, Randolph 17 (13zb), Ellis 16 (9zb))

Toronto Raptors - Chicago Bulls 99-89 (27-25, 26-35, 24-18, 22-11)

(Bosh 28 (11zb), Calderon 18, Bargnani 16 - Deng 18 (8zb), Gibson 18, Rose 14, Noah 12 (11zb))

Boston Celtics - Utah Jazz 105-86 (28-23, 26-21, 30-18, 21-24)

(Garnett 18, Allen 15, Rondo 14 (11as) - Brewer 13, Williams 13 (7zb, 4as), Kirilenko 12, Boozer 10)

Detroit Pistons - Charlotte Bobcats 98-75 (20-22, 32-19, 29-12, 17-22)

(Villanueva 30, Gordon 22, Stuckey 16 (7as), Bynum 16 - Mohammed 13 (8zb), Wallace 12, Murray 11)

New Jersey Nets - Philadelphia 76ers 79-82 (21-22, 19-21, 18-17, 21-22)

(Lopez 23 (14zb), Hassell 13, Alston 11 (5as), Simmons 11 - Young 20, Speights 19 (9zb), Williams 10 (7as))

New York Knicks - Atlanta Hawks 101-104 (25-23, 29-24, 23-37, 24-30)

(Harrington 23 (12zb), Douglas 23, Chandler 14, Hughes 14 (8as), Gallinari 12 (7zb) - Horford 25 (9zb), Smith 22 (12zb, 4as), Bibby 19 (9as), Johnson 19 (7zb, 5as))

Milwaukee Bucks - Denver Nuggets 108-102 (27-27, 26-20, 28-25, 27-30)

(Jennings 32 (9as), Bogut 23 (10zb), Ilyasova 17 (8zb) - Anthony 32 (10zb), Billups 19 (5as), Nene 16 (7zb))

Minnesota Timberwolves - Portland Trail Blazers 84-107 (18-23, 32-19, 35-19, 23-22)

(Flynn 15, Jefferson 14, Pavlović 13 - Oden 18 (11zb), Webster 16, Fernandez 15 (5zb, 4as))

Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 93-102 (28-35, 23-31, 17-22, 25-14)

(Carter 29, Nelson 19, Howard 11 (7zb) - James 36 (8zb), Williams 28 (6as), O'Neal 10)

Houston Rockets - Memphis Grizzlies 104-79 (20-17, 23-21, 31-19, 30-22)

(Scola 22 (15zb), Landry 20, Ariza 17 - Mayo 19, Gay 18, Randolph 18 (10zb), Williams 7 (7as))

San Antonio Spurs - Dallas Mavericks 92-83 (21-21, 30-17, 28-26, 13-19)

(Jefferson 29 (7zb, 4as), Bogans 13, Ginobili 13 (5as), Hill 11 (7zb), Bonner 11 (9zb))

Los Angeles Clippers - Oklahoma City Thunder 79-83 (22-22, 26-21, 21-23, 10-17)

(Kaman 20 (11zb), Davis 17 (9as, 7zb), Thornton 15 (9zb) - Durant 30 (10zb, 4as), Green 12, Ollie 11)

Phoenix Suns - New Orleans Hornets 124-104 (40-29, 25-27, 26-21, 23-27)

(Stoudemire 21 (6zb), Hill 18 (6zb), Dragić 14 (7zb, 7as) - Paul 25 (6as), Okafor 13, Posey 11)

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

Z P Proc.

Boston 8 1 .889

Philadelphia 4 4 .500

Toronto 4 4 .500

NY Knicks 1 8 .111

New Jersey 0 8 .000

CENTRAL DIVISION

Milwaukee 4 2 .667

Cleveland 5 3 .625

Chicago 4 4 .500

Detroit 4 4 .500

Indiana 3 3 .500

SOUTHEAST DIVISION

Miami 6 1 .857

Atlanta 6 2 .750

Orlando 6 3 .667

Charlotte 3 5 .375

Washington 2 6 .250

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

Denver 6 3 .667

Portland 6 3 .667

Oklahoma City 4 4 .500

Utah 3 5 .375

Minnesota 1 8 .111

PACIFIC DIVISION

Phoenix 8 1 .889

LA Lakers 6 1 .857

Sacramento 4 4 .500

LA Clippers 3 6 .333

Golden State 2 5 .286

SOUTHWEST DIVISION

Dallas 5 3 .625

Houston 5 3 .625

San Antonio 4 3 .571

New Orleans 3 6 .333

Memphis 1 8 .111

Źródło artykułu: