Trzy mecze, trzy hity w NBA. Co za pościg Suns!

Getty Images / Christian Petersen / Phoenix Suns - Sacramento Kings
Getty Images / Christian Petersen / Phoenix Suns - Sacramento Kings

Liga NBA we wtorek zadbała o kibiców. Odbyły się tylko trzy mecze, ale każde ze starć było hitowym zestawieniem. Działo się w Phoenix. Suns odrobili aż 22 punkty straty do Sacramento Kings i wygrali 119:117.

Goście jeszcze na niewiele ponad sześć minut przed końcem spotkania prowadzili w Arizonie 112:94. Wydawało się, że nic złego nie może się już im stać. Ale Suns nie poddali się nawet na moment.

Gospodarze rzucili się w szaleńczą pogoń, zamknęli mecz zrywem 23-4 i ostatecznie pokonali Sacramento Kings 119:117, odnosząc 22. zwycięstwo w tym sezonie. Zrewanżowali się ekipie z Kalifornii za dwie wcześniejsze porażki.

Kevin Durant, autor 27 punktów, był faulowany przy rzucie za dwa na 1,1 sekundy przed końcem. Trafił dwa wolne i ustalił wynik spotkania. Wcześniej dwa bardzo ważne rzuty za trzy zaaplikował rywalom Eric Gordon.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

- Nie wiem, co się stało. Zazwyczaj czuję mecz i jego klimat, ale teraz było inaczej. Wszystko działo się tak szybko. Myślę, że byliśmy po prostu skoncentrowani i na fali - komentował w rozmowie z mediami Durant.

- Wreszcie wygraliśmy czwartą kwartę - dodawał natomiast Grayson Allen, którego drużyna była lepsza w decydującej odsłonie o aż 14 oczek (35:21). Sam Allen rzucił we wtorek aż 29 punktów, wykorzystując 9 na 14 prób zza łuku.

Kings przed 17. porażką nie uchroniły nawet 33 punkty, które rzucił De'Aaron Fox. Litwin Domantas Sabonis miał triple-double (21 punktów, 12 zbiórek, 11 asyst).

W innym z hitowych meczów Philadelphia 76ers pokonali Denver Nuggets 126:121. Też przechylili szalę na swoją korzyść w czwartej kwarcie, wygrywając tę odsłonę 27:17. Świetny w końcówce był Joel Embiid, zdobywca 41 punktów, siedmiu zbiórek i 10 asyst. Aktualny MVP trafił 13 na 22 rzuty z pola.

Dla mistrzów NBA 25 punktów rzucił Nikola Jokić. Serb zebrał też 19 piłek, ale to okazało się zbyt mało, żeby pokonać Sixers. To był ich pierwszy bezpośredni mecz w tym sezonie.

Paul George wywalczył 18 punktów w samej czwartej kwarcie, w sumie miał 38 oczek, a jego Los Angeles Clippers pokonali drużynę Oklahoma City Thunder 128:117, wygrywając już 26. mecz w tym sezonie. Wzięli rewanż na Thunder za porażkę z 22 grudnia.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Denver Nuggets 126:121 (36:38, 42:40, 21:26, 27:17)
(Embiid 41, Maxey 25, Harris 24 - Jokić 25, Porter Jr. 20, Murray 17)

Phoenix Suns - Sacramento Kings 119:117 (27:39, 24:29, 33:28, 35:21)
(Allen 29, Durant 27, Booker 16 - Fox 33, Sabonis 21, Murray 18)

Los Angeles Clippers - Oklahoma City Thunder 128:117 (35:30, 30:31, 34:28, 29:28)
(George 38, Harden 16, Leonard 16 - Jal. Williams 25, Gilgeous-Alexander 19, Dort 19)

Zobacz także:
Co tam się działo! Ale mecz w Gliwicach
Seria 15:0 wstrząsnęła Gryfią. Arged BM Stal wraca w wielkim stylu

Komentarze (0)